Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6


Zimno, zimno, ZIMNO! 

Czemu jest tak ziiiiiiiimno

Poniedziałek, jak to poniedziałek, dłużył się strasznie. 

Rano śniadanko, później na tenisa stołowego, parę wykładów. PARĘ. do 17 ;c

Później cieplutki obiadek w domu, szybko pod kołderką, brrrr. 

Brak produktywności. Ćwiczenia dopiero jutro, dziś się grzeję. 

Typowy jesienny wieczór, nic się nie chce, nawet nosa spod kołdry wyciągać. 

Jednak typowy jesienny wieczór nie może się odbyć bez jesiennego wieczornego filmu. 

Dziś ochota na horrorek. No to "TO". Zobaczymy czy warte zachodu...


  • roogirl

    roogirl

    30 października 2017, 20:58

    Nowa wersja It? Lepsza niż pierwsza moim zdaniem.