Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18


11 listopada, dzień kiedy prawie wszystko jest zamknięte, a do tego jeszcze leniwa, deszczowa pogoda. 

Trochę siedzenia w domu.. Seriale, jedzonko, trochę sprzątania. 

W końcu wpadłyśmy z mamą na pomysł, żeby pójść do kina. 

Sprawdzam repertuar - najkorzystniejsza godzina 17 40 - Listy do M. 3 

Nie tylko my pomyślałyśmy o kinie, sala pełna. 

O filmie? 

Święta w listopadzie, te grudniowe święta. Ciężko wczuć się w klimat. Sama fabuła - romansidło, moc świąt, bla bla bla. Dobry na świąteczny wieczór w domu. Nie na listopadowe kino. 

A mogłam pójść na piłę....

Później ćwiczenia z jednoczesnym oglądaniem THE VOICE OF POLAND.

BTW. po wczoraj ogromne zakwasy na skośnych brzucha, uczucie kiedy kichniesz? Bezcenne i bolesne. Nie polecam. (kichać z zakwasami, ćwiczyć polecam!)

Nowe ciężarki zakupione, od razu lepiej się ćwiczy <3