Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
boję się porażki...


Dobry wieczór wszystkim ;)

Czuję dzisiaj chyba wszystkie mięśnie... Szczególnie brzucha i od rana zastanawiam się, po co mi był ten ABS... Samo wykonanie nie było dla mnie niemożliwe, ale efekty uboczne nieznośne... Rano miałam nawet problem, żeby wstać z łóżka. Próbowałam poćwiczyć mimo to, ale nie dałam rady, po prostu wymiękłam :/ boję się, że przez to cała moja motywacja wyparuje... Dlatego proszę was bardzo moje drogie Vitalijki o wsparcie. Bardzo, baardzo proszę :)

Na szczęście dzień minął bez obżarstwa, pokusy wszelkie zwalczyłam i zwalczać będę dalej kontynuując swoje wielkopostne postanowienie dotyczące niejedzenia słodyczy, fast foodów i innych chipsów :D

Miała być fota, ale nie miałam dziś zbyt wiele czasu, za to jutro będę miała go mnóstwo więc postaram się to naprawić, obiecuję :D

buziaki i dobranoc :)

  • angelisia69

    angelisia69

    12 lutego 2016, 10:12

    tak to jest,jak sie po przerwie robi zrywy.Ale to nie dobrze tak szalec,bo mozesz sie przeciazyc,dostaniesz jakiegos urazu/kontuzji i skonczy sie na przymusowym urlopie.Lepiej stopniowo sie wkrecac,i z czasem zwiekszac poprzeczke.Wiem co mowie-lata doswiadczen ;-) Powodzenia w poscie,ja zadnego nie zakladalam ;-)

  • Waleczne.Serce

    Waleczne.Serce

    11 lutego 2016, 22:14

    Kiedy zaczyna się ćwiczyć to na następny dzień zawsze wszystko boli, i tak przez parę dni. Jednak nie mów czegoś takiego jak "po co mi to było", bo jak będziesz ładnie ćwiczyć, to dowiesz się tego za jakiś czas i wtedy powiesz sobie "dobrze, że nie przestałam". A więc jak masz zakwasy to staraj się na początku ćwiczyć co drugi dzień. Jeżeli nie masz na tyle siły by robić to co zaplanowałaś to zrób coś lżejszego, ale poćwicz :) Każdy ruch będzie dobry. Trzymaj się ;)