Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem uzależniona od czekolady.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1067
Komentarzy: 2
Założony: 17 grudnia 2013
Ostatni wpis: 26 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chocolateslave

kobieta, 27 lat, Warszawa

172 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2015 , Skomentuj

Nowy rok a waga ta sama. Wszyscy mi mówią że wyglądam szczuplej niż ważę. Właściwie to oni nie wiedzą ile waże. Ukrywam to przed całym światem. 

Od nowego roku znów wzięlam się za siebie, więc chyba jest okej. Staram się ćwiczyć w miarę możliwości narazie jest slabo ale z biegiem czasu bedzie coraz lepiej, jeżeli tylko będę codziennie ćwiczyć. Od 3 tygodni się nie ważyłam. Zrobię to w ten piątek. Być albo nie być. Do wakacji musze wyglądać super. 

Rok temu uważałam że nie mam motywacji, nie mam dla kogo ładnie wyglądać. Teraz wiem że nie robie tego dla kogoś tylko dla siebie, a motywacją jest własnie to żeby być piękną. Właściwie to jestem tak zapatrzona w siebie że nie uważam że jestem brzydka po prostu dąże do tego żeby być jeszcze ładniejszą i wierze w siebie, wierze że pokonam tłuszczyk. Herbaty już wcale nie cukruje, kawy też nie. Słodycze starałam się odrzucić całkowicie ale jak na razie nie ma to głebszego sensu bo jeśli nie zjem czegoś słodkiego chociaż raz dziennie w małych ilościach... grozi to napadem głodu. 

Wszyscy mówią że wygląd zewnętrzny się nie liczy... to po co ja sie tak męcze? Wylewam siódme poty.. żeby ktoś mi powiedział że wygląd się nie liczy. Wszyscy wiedzą ze jak najbardziej się liczy tylko po prostu nie chcą przed sobą przyznać że po prostu im się nie chce ruszyć dupska. Ja mam motywacje, najlepszą na świecie. I dam z siebie wszystko żeby osiągnąć swój cel.

26 stycznia 2015 , Skomentuj

Nowy rok a waga ta sama. Wszyscy mi mówią że wyglądam szczuplej niż ważę. Właściwie to oni nie wiedzą ile waże. Ukrywam to przed całym światem. 

Od nowego roku znów wzięlam się za siebie, więc chyba jest okej. Staram się ćwiczyć w miarę możliwości narazie jest slabo ale z biegiem czasu bedzie coraz lepiej, jeżeli tylko będę codziennie ćwiczyć. Od 3 tygodni się nie ważyłam. Zrobię to w ten piątek. Być albo nie być. Do wakacji musze wyglądać super. 

Rok temu uważałam że nie mam motywacji, nie mam dla kogo ładnie wyglądać. Teraz wiem że nie robie tego dla kogoś tylko dla siebie, a motywacją jest własnie to żeby być piękną. Właściwie to jestem tak zapatrzona w siebie że nie uważam że jestem brzydka po prostu dąże do tego żeby być jeszcze ładniejszą i wierze w siebie, wierze że pokonam tłuszczyk. Herbaty już wcale nie cukruje, kawy też nie. Słodycze starałam się odrzucić całkowicie ale jak na razie nie ma to głebszego sensu bo jeśli nie zjem czegoś słodkiego chociaż raz dziennie w małych ilościach... grozi to napadem głodu. 

Wszyscy mówią że wygląd zewnętrzny się nie liczy... to po co ja sie tak męcze? Wylewam siódme poty.. żeby ktoś mi powiedział że wygląd się nie liczy. Wszyscy wiedzą ze jak najbardziej się liczy tylko po prostu nie chcą przed sobą przyznać że po prostu im się nie chce ruszyć dupska. Ja mam motywacje, najlepszą na świecie. I dam z siebie wszystko żeby osiągnąć swój cel.

21 listopada 2014 , Komentarze (1)

Jeju już tyle czasu minęło od kiedy zaglądałam tu ostatni raz. Hm chyba stanęłam w miejscu. Jem jak przed dietą, ale waga stoi w miejscu więc chyba jest okej. Chciałabym schudnąć jeszcze z 10 kg. Ale mama mówi że mam nie  przesadzać. Ona nie wie jak się czuje, ona zawsze była chuda. Nie wiem o co jej chodzi ważę 72 kg a ona mówi że przesadzam z niejedzeniem. To że nie jem kolacji nic nie znaczy 

5 lipca 2014 , Skomentuj

Leci 7 tydzień diety. Za dwa tygodnie lecimy na wakacje. Mam nadzieje że nie będę się czuła jak boczuś na plaży. Byłam u dietetyka poszło mi już 2% tłuszczu z ciała. Brawo! Widzę ogromne zmiany w lustrze ale niestety nie na wadze. Nie wiem.. denerwuje mnie to że ta wredna waga nie spada. Chciałabym spróbować diety redukcyjnej ale pani doktor mówi że jeszcze dojrzewam i nie moge jej mieć. No trudno. Teraz potrzebuje tylko motywacji do wieczornych ćwiczeń bo pęka mi głowa. No ale cieszę się że zdecydowałam się na dietę wcześnie. Może mam szanse schudnąć 

4 lipca 2014 , Komentarze (1)

Kolejny dzień diety mija. Czuje się wspaniale, taka dumna że wytrzymuję. Za 2 miesiące idę do nowej szkoły. Mam nadzieje że jakoś zmobilizuje dupsko do ćwiczeń. Owszem skacze na skakance 20 minut dziennie. Ale powinnam ćwiczyć min 1h dziennie. 

Jeśli już zacznę ćwiczyć to przestaję, nie dlatego że już więcej nie dam rady. Po prostu nudzi mnie monotonne ćwiczenie w samotności. Może namówię mame na siłownie...