Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


no tak zazwyczaj to piątki są cudowne już z samej nazwy, a dziś!!!!!!!! co to w oóle jest?????? koszmar jakiś! Leje jak z cebra jakiegoś ogromnego... Najchętniej zamknęłabym sklepik i poszła spać do domu. Dobrze, że mam Was, to pocieszam się czytaniem i pisaniem. No i oczywiście książeczki moje kochane. Teraz czytam "Pudełko ze szpilkami" Grażyny Plebanek, bo ludzi malutko, a tak szczerze to nikt jeszcze nie przyszedł do sklepu i  nie dziwię się ja też bym nie chodziła nigdzie dzisiaj gdybym nie musiała. No nic uciekam do pudełka ze szpilkami..........