Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak...


Zawiozłam mamę rano do szpitala, nawet spokojna i uśmiechnięta była, chociaż wiem, że to pozory. Ciśnienie miała przeogromne aż nitroglicerynę jej podali. Jutro operacja, trzeba przeżyć.....będzie dobrze. Strasznie ją kocham.
  • zoykaa

    zoykaa

    15 listopada 2011, 22:35

    jestem z toba..tak jak Ty bylas ze mna...

  • orea1

    orea1

    15 listopada 2011, 18:36

    będzie dobrze musimy być dobrej myśli.Pozdrawiam trzymam kciuki za mamę.

  • nelka70

    nelka70

    15 listopada 2011, 16:47

    życzę wszystkiego dobrego dla mamy i wiary i nadziei dla Ciebie. Pozdrawiam

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    15 listopada 2011, 16:41

    Powiedz mamie, że wirtualna koleżanka trzyma kciuki za powrót do zdrowia.

  • czerwonaporzeczka

    czerwonaporzeczka

    15 listopada 2011, 15:07

    Hej. Dziękuję Ci za komentarz. Co do terapii - życie według diety właśnie nią jest. Jestem świadoma swojego uzależnienia, a także jego przyczyn. Nie potrzebuję nikogo obcego do analizowania lub rozpamiętywania - to tylko nakręcałoby mnie negatywnie i skupiało na myśleniu o chorobie. A ja wiem, że z uzależnieniem można żyć na co dzień, i mimo to walczyć o siebie. Póki co wiem, że nie jestem jeszcze gotowa, ale myślę, że przyjdzie kiedyś taki dzień, że zjedzenia kawałka ciasta nie wpędzi mnie w ciąg, będzie czymś normalnym. Pozdrawiam.