Hej,
wiem powinnam dostać mocnego kopniaka za to, że się nie odzywam, ale u mnie prawie wszystko nie tak.
Cwiczyłam, ale nie chudłam... A teraz? Zaliczenia i sesja i czuję, że zginę. Obudze się z ręką w nocniku po sesji i bedzie za późno, jeśli czegoś ze sobą nie zrobię. Jednym słowem: RATUJCIE!!! Wiem, ze na Was zawsze można liczyć Kochani! ;)
POMOCY!!! Muszę się dobrze prezentować w bikini do 26 lipca!!!
Rakietka
23 czerwca 2013, 10:37Nie ma co narzekać, tylko brać się do roboty! Musi Ci się udać :) Powodzenia ;)
Fetti
19 czerwca 2013, 17:12Wrajcaj,wracaj:) dzialamy moja droga...a co bedzie 26 lipca? urlopik:)
antosiowamama
19 czerwca 2013, 12:51:) Mamy podobne terminy - ja muszę do 20 lipca się wyrobić, żeby jako tako wyglądać. :) Fajnie, że wracasz :)
OdPoniedzialku
18 czerwca 2013, 14:34Dasz radę, działaj :) Wyobraź sobie siebie z wymarzoną figurą, mi to pomaga :) powodzenia!