Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
BEZNADZIEJNA...


Kochami jestem beznadziejna i czuję się tragicznie...
Nie trzymam się diety, nie mogę zmusić się do ćwiczeń...
Właśnie dowiedziałam się, że nie mam gdzie mieszkać od października, bo zrobili mnie w ..uja...
Mój mężczyzna wyjeżdża za granice i będę Go widywała jeszcze rzadziej, o ile to w ogole przetrwa.
Zmieniam otoczenie, uczelnie, miasto i jestem w tym sama... przerażona.
I zajadam stres...

A dziś mam po prostu DOŚĆ!!!
Wysiadać.
Chce mi się płakać i nawet nie bardzo mam jak powstrzymać łzy.

PS. Możecie mówić, ze histeryzuje, ale ja po prostu wymiękam. Przerasta mnie to wszystko.
Dziękuję. Dobranoc.
  • SottorivaAntica

    SottorivaAntica

    15 września 2013, 15:16

    Nikt nigdy nie powiedział, że będzie łatwo. Ale to nie znaczy też, że masz się poddawać. Weź się w garść, bo im szybciej tym lepiej. Nie dość, że tak jak mówisz nie masz gdzie mieszkasz, będziesz gdzie indziej studiować to jeszcze za karę chcesz pakować w siebie jakieś niezdrowe jedzenie... Zrób coś z tym jak najszybciej i pooglądaj film " W pogoni za szczęściem" Mnie zawsze motywuje. ;)

  • Goshia27

    Goshia27

    15 września 2013, 11:20

    Niestety takie jest życie im szybciej przywykniesz i zdystansujesz sie do pewnych spraw tym lepiej xD . A jedna rada to pamietaj ze zawsze moze byc gorzej , wiec biesz sie w garsc bo użalanie sie nad soba jeszcze cie bardziej pogrąży :) Uszy do góry dasz rade :)) !

  • kasiakasia71

    kasiakasia71

    15 września 2013, 07:45

    Współczuję

  • kkarolaa

    kkarolaa

    14 września 2013, 17:04

    niestety tak czasem jest. Pamiętaj, po burzy zawsze wychodzi słońce! :) I nic nie dzieje się bez przyczyny. Będę trzymać kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło :)

  • AlexAPAP

    AlexAPAP

    14 września 2013, 11:34

    Wcale nie chisteryzujesz,nie mów tak! Ja doskonale Cię rozumiem. Też nic ze sobą nie robię,za trzy tygodnie ślub i zamiast chudnąć zajadam stres i nerwy. A płaczę bez przsrwy z byle powodu- to pomaga,więc płacz! Wiem jak to jest być sama w wielkim nowym świecie-ale uwierz wsiebie,że kto jak kto,ale Ty dasz radę;) Główka do góry,bedzie dobrze. Wytrzymasz:*

  • Rakietka

    Rakietka

    13 września 2013, 23:51

    Aktywność weszła mi już po prostu w krew! ;)

  • Rakietka

    Rakietka

    13 września 2013, 21:55

    Oj dużo tego na raz...Ale powoli mam nadzieję, że się porozwiązują sprawy!