Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciężko mi tu wrócić... Pomożecie?


Witajcie Kochani!
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy do Was wrócić. Bardzo bym chciała, ale mam tak niewiele czasu. Chociaż od jakiegoś niedługiego czasu wyznaczyłam sobie kolejny cel. -5 kg! Chciałabym je osiągnąć do końca roku. Tak, żeby 85 kg pojawiło się w Nowym Roku. Ale poza brakiem czasu mam pewien inny "problem". Pod którymś moim wpisem jedna z użytkowniczek, chyba nie mając humoru tego dnia, zjechała mnie za to, że śmiałam napisać w tytule, że jestem krakowianką, a przecież "takich jak ja jest wiele i przyjeżdżamy i panoszymy się po mieście". Jakoś mnie te słowa uderzyły. Ja nie twierdze, że jestem rodowitą krakowianką, ale to tylko tytuł posta, który miał oddać charakter wpisu. No i powiem Wam szczerze, że jakoś ciężko mi tu teraz wrócić, bo nie wiem co mogę napisać a co nie. A ja tu szukam wsparcia w mojej WALCE i chcę wspierać też Was, a nie wyczytywać jakieś żale za to, ze napisałam tak a nie inaczej...
Mam nadzieję, że jednak poza kobietkami nie w humorze, sa tu też takie, które mi pomogą i będziemy się wspierały! ;)

Pozdrawiam. :)
  • hipcia2014

    hipcia2014

    6 stycznia 2014, 22:14

    Dodaję do ulubionych .W chwilach zwątpienia wrócę popatrzec na Twoje efekty. Nie martw się, jak to mówią "człowiek głodny to człowiek zły"

  • karrrrola

    karrrrola

    24 listopada 2013, 14:42

    Pomożemy :)

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    24 listopada 2013, 10:41

    wracaj :)

  • 580Selene

    580Selene

    24 listopada 2013, 01:20

    hahaha szurniętych nie brakuje w necie : ))) trzeba się z tym liczyć i nie brać sobie tego zbyt do siebie. btw. masz fantastyczny cel!!!! działaj. Pomyśl dlaczego tego chcesz, spisz sobie to, spisz sobie kroki do jego osiągnięcia i idź step by step a uda Ci się!!! My kobiety juz tak mamy raz u góry raz na dole, nie Ty pierwsza i nie ostatnia musisz się przeprosić z dietka ;) Głowa do góry i działaj!!!

  • cancri

    cancri

    24 listopada 2013, 00:36

    Pomiędzy tymi zdjęciami jest max 10 kilo różnicy. Piszę max, bo wtedy ważyłam ok. 84 kilo, a ostatnim razem jak się ważyłam 75, ale możliwe, że skoczyło mi o kilo do góry ;-)

  • YinYang

    YinYang

    24 listopada 2013, 00:32

    To na jakiś wyjątek chyba trafiłaś bo przecież większość z nas jest tu miła i sympatyczna, a jak opieprza to tylko z pozytywnym zamiarem dania pozytywnego kopa motywacyjnego do pracy nad swoim ciałkiem ;)

  • Charlotte26

    Charlotte26

    24 listopada 2013, 00:24

    Będzie dobrze, któraś miała po prostu zły dzień i przesadziła : ) Jest nas tu wiele i napewno znajdzie wsparcie, to ode mnie już masz :)