Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11/106 You can do it!! --->do celu --->do celu


Dzisiaj byle jak..
Ciężki dzień w pracy, wróciłam przemielona. I trochę głodna.
Jem zgodnie z rozkładem jazdy, mimo, że wczoraj miałam angielski wieczorem i jadłam dosłownie przed zajęciami. Chodzę jednak z tymi wszystkimi plastikowymi pudełkami i tylko mieszam.. :)

Nastrój taki sobie średni, ale WALCZĘ!
Jutro będą dwa tygodnie, wagi nawet nie podglądam - wszystko przez @.
Boję się trochę, że moje wysiłki nie zostaną w tym tygodniu zmaterializowane w postaci mniejszej "cyfry" na wadze. No trudno, będzie co ma być.

Nie mam dziś "powera", ale znalazłam jednego takiego motywatora:



Damy radę, przecież uda nam się :))

Siadam poczytać co tam u Was :)
  • Ragienka

    Ragienka

    9 stycznia 2013, 20:39

    Uśmiałam się z tego motywatora!

  • Kamalo

    Kamalo

    9 stycznia 2013, 20:36

    to już takie fest podżeranie u tej Pani ze zdjęcia:-)

  • Nualka

    Nualka

    9 stycznia 2013, 19:24

    Fajny pomysł z noszeniem jedzonka w plastikowych pudełkach,muszę o tym pomyslec :)

  • grubaskaMartaska

    grubaskaMartaska

    9 stycznia 2013, 19:23

    pewnie że się uda, bo czemu miało by się nie udać?? powodzenia ;]