Dzień 9-ty, motywacja nie słabnie!
Dziś w pracy był kolejny kosz słodyczy od dostawców: tym razem pod hasłem MILKA.
Crispello, Milka-Delicje, Milka-ciastka z czekoladą, rodzynki w czekoladzie..
I wszyscy jedli, a ja starałam się napatrzeć.
Napatrzeć na te fioletowo-srebrne papierki, kuszące i wołające po imieniu..
Tak, te wszystkie szeleszczące porażki - leżały blisko mnie: jedna obok drugiej. Tu 50kcal, tam 110kcal. Wszystko mega słodkie, wszystko pyszne. Wytłumaczyłam sobie tak po cichu, że szkoda mojego wcierania balsamów ujędrniająco - antycellulitowych żeby tak się teraz złamać. Poza tym - choć to nie jest powód do radości - ich słabość jest moją siłą!
Oni nie mogą się pohamować - ja umiem. I to jest dla mnie powód do zadowolenia.
Wreszcie nie jestem niewolnikiem wszystkiego co słodkie. Wreszcie to ja wybieram czy coś zjem czy nie!!!
I ku mojemu zadowoleniu zauważyłam, że spodnie mam luźniejsze.
Dla samego tego luzu w nogawkach w udach WARTO!!! Nic mnie tak nie motywuje jak uczucie luźnych spodni!! Smętnie zwisających na czterech literach :)))
Za 92 dni jedziemy do Tropical Islands (na urodziny Maużona).
I żeby nie wiem co chcę wystąpić w bikini. Nie w stroju jednoczęściowym. Nie w tankini.
Ma być dwuczęściowy!!!! I to będę sobie powtarzać jak mantrę codziennie. I wizualizować sobie siebie w czerwonym stroju kąpielowym. Szczupłą.
Odchudzanie niestety kawał czasu zajmuje - po 9ciu dniach to wiadomo, że jest motywacja. Mam nadzieję, że po 90 będzie równie mocna. Trzeba jak to mówią
OKREŚLIĆ SWOJE PRIORYTETY:
...ale my się nie damy :)
Siadam czytać co tam u Was :)
bedzie56
8 stycznia 2013, 10:41Gratuluję tak silnej woli:)
Ragienka
7 stycznia 2013, 23:07Jak ja Ci zazdroszczę tych luźnych spodni i wyjazdu do Tropical Island też :P
Minju
7 stycznia 2013, 22:38życzę powodzenia! i jeszcze wyobraź sobie jak te wszystkie Niemki - nie atrakcyjne i delikatnie mówiąc przy kości (bo rozumię że do Niemiec na te Tropical?)się gapią na taką laskę z Polski...a wszyscy Niemcy zazdroszczą twemu Maułżonowi... to będą wakacje!!!:-)
ChudszyModel
7 stycznia 2013, 20:25Dzięki Dziewczyny!! Wasze komentarze dają mi dodatkowego pozytywnego kopa :):
Paulinawp
7 stycznia 2013, 18:57Wytrzymałość masz kobito;D Ale dopiero znajomi zrobią minę, gdy Cię będą podziwiali za 90 dni!
aurinzu
7 stycznia 2013, 18:41Warto !! Ta satysfakcja kiedy mieścimy się w coś w co wcześniej się nie mieściliśmy albo gdy coś robi się luźne - bezcenne i godne poświęcenia :) Powodzenia uda się na pewno ! :)
wolfmother
7 stycznia 2013, 18:34Uda się!:D