Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam tę moc! #wciazpierwszytydz


Jak w tytule - mam tę moc i nawet nie jestem głodna. Muszę przyznac, ze coś pozmieniali w SD przez te kilka lat bo patrze w jadlospis i nie wierze ile w nim chleba. Wciąz pełnoziarnisty zytni ale ło matko 3 kromki na dzień w porywach do 4 ??? Rozpusta!!! Taką dietę mogę stosować. Wiem, ze bez chleba efekt bylby szybszy i bardziej spektakularny ale na dłuzsza mete bez pieczywa nie wytrzymam więc nie ma co się katować bo jak się potem rzucę w piekarni na pszenne to będzie dopiero dramat.

Pierwszy tydz leci też dla picia większej ilości wody. Wiem że to zawsze była moja bolączka bo zazwyczaj tankowałam kawę, dużo kawy a potem walczyłam z przesuszoną skórą i odwodnionym organizmem. Testuję nowe podejście - limit 2 kaw w ciągu dnia i nagle te 2 jak kopią! I woda do porzygu .. będzie lepiej, gdzieś czytałam że potrzeba 3 tyg żeby nawyk nowy wyuczyć.

Z tematów innych - głodna nie chodzę, mam więcej energii - o dziwo o tej porze roku to raczej rzadkość. Oby tak dalej, spodziewam się kryzysu w weekend...