SNIADANIE:
- gruba parowka ugotowana
- pomidor
- kabanos z kurczaka
OBIAD:
- losos z salata z ikei
KOLACJA:
- filet z kurczaka
- warzywa
- i niestety placek tortilla kupiony i z maka przenna...
- 1 mon cheri
- no i 2 male kromki chleba dukana ktory dzisiaj upieklam znowu super swiezy i chrupiacy i pyszny!!
I na dodatek nie poszlam biegac, stres z narzeczonym, zakupy w ikei, kawa z przyjaciolmi i jakos ten dzien mi zlecial, juz jest 18 i zimno i ciemno na dworze, nic juz dzis nie robie, nawet nie posprzatalam w domu...
Ahhh nie wiem czy to zmeczenie wiosenne czy za duzo duzurow mam ostatnimi czasy, jak mam wolne to nic mi sie nie chce...
No ale wkoncu JUTRO TEZ JEST DZIEN!!!!! wiec milego wieczoru.
MOJ przepis na chleb dukana:
- 2 jajka
- ok. 10 lyzek otreb zmielonych
- 7 g drozdzy
- 3 lyzki maizeny (skrobi kukurydzianej)
- mleko
- 1 jogurt naturalny 0% 250 ml
- szczypta cukru
- sol
- przyprawy
Jogurt mieszam z zoltkami i z otrebami, do tego sol i przyprawy i maizena. Drozdze rozrabiam ze szczypta cukru i odrobina maizeny (mi to nigdy nie rosnie, po prostu mieszam wszystko i zostawiam na pare minut). Bialka ubijam na piane i dodaje do mieszanki otrebowej razem z drozdzami, jak jest to wszystko za plynne to dodaje 2 lyzki otreb w calosci, nie pomielonych. wlewam to wszystko do formy wylozonej papierem do pieczenia i pieke 60 min na 170 stopni.
Chleb wychodzi nie za wysoki, ale pyszny, chrupiacy, i wreszcie nie jest taki wilgotny jak w innych przepisach.
Chociaz moze jak bym dodala troche wiecej otreb to zawsze wyszedl by mi suchy...
Nastepnym razem sprobuje ten chleb na proszku do pieczenia tylko ze dam wiecej otreb.
Papapa