Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
załamka... :/


No dziś to się czuje do dupy.. na śniadanie herbata i na lunch kawałek mięsa.. na obiad wielkie NIC! wypiłam zieloną herbate po czym zaraz zwymiotowałam.. samopoczucie mam okropne..chce mi sie spać i rzygać.. Wczoraj zrobiłam 100 brzuszków a dziś pobiegałam z 40 min i jest mi z tego powodu dobrze. Waga zatrzymała sie na 80 i dalej tak stoji. Wszystko mnie wnerwia, źle się czuje myśle żeby zakończyć tą cholerną diete. Wczoraj nie zjadłam jednego posiłku bo nie dam rady jeść..jest mi słabo. Z drugiej strony wytrzymałam tydzień, ćwiczyłam, nie ulegałam pokusom itd to szkoda troche tych wysiłków zmarnować.. ale nie mam już siły chyba.. Jeszcze 6 dni czy mi się uda? wądpie w siebie i we wszystko...