Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rozdział VI. Priorytety


Rozdział VI

Priorytety

Mówi się dużo o tym, że w utracie kilogramów nie chodzi przede wszystkim o poprawę wyglądu i samopoczucia, ale o zadbanie o swoje zdrowie. Jasna sprawa, że zdrowie jest najważniejsze. Jednak nie oszukujmy się każdy chce wyglądać ładnie, każdy chce się podobać sobie i innym. Wybaczcie, że tak generalizuję, może i nie każdy, ale ja jeszcze takiej osoby nie poznałam 😉 Zmierzam do tego, że jednak ta próżna strona człowieka bardzo często wygrywa i to poprawa wyglądu jest priorytetem (oczywiście chodzi mi tutaj o przypadki, gdy nie mamy powiedziane od lekarza, że musimy schudnąć, bo inaczej będą nieciekawe konsekwencje zdrowotne – na szczęście nie miałam takiej sytuacji, ale myślę, że tutaj kop motywacyjny jest ogromny i wówczas to zdrowie jest priorytetem podczas odchudzania).

U mnie zawsze chęć poprawienia wyglądu była nr 1, ja chciałam się dobrze czuć sama ze sobą, chciałam się podobać sobie i innym. To był mój priorytet przy każdej próbie odchudzania – zresztą teraz to też było najważniejsze i to mnie motywowało bardzo na samym początku. Jednak teraz po tych 8 miesiącach zmiany mogę wam powiedzieć, że najlepsze co mnie spotkało to nie lepszy wygląd, ale to, że ja zmieniłam swoje życie. W końcu znalazłam coś co kocham, moje hobby – rower i góry. Ja chyba pierwszy raz czuję, że żyję tak naprawdę pełną piersią, pierwszy raz tak naprawdę mi się chce, tak dużo mi się chce. Żałuję tylko, że tyle czasu zmarnowałam na trwanie w takim zawieszeniu, życiu tylko z dnia na dzień. Ale czasu nie cofnę i staram się teraz z życia czerpać garściami i cieszyć z małych rzeczy.

Nieważne jakie mamy priorytety, ważne, że pchają nas w dobrą stronę. Wiadomo, że na początku musi być silna motywacja i chęć, inaczej nie wytrwamy długo. Jednak u mnie teraz już nie ma czegoś takiego jak motywacja, ja po prostu zmieniłam swoje życie. Teraz to dla mnie codzienność, raz jest lepiej raz gorzej, ale to właśnie codzienność.To jak jem, spaceruję, jeżdżę na rowerze, chodzę po górach to moje życie teraz, nie myślę teraz o tym w kategorii odchudzania. Oczywiście ciągle chcę chudnąć i poprawiać swój wygląd - ale to jest właśnie moje życie teraz, a nie etap, który po pewnym czasie się skończy. Chcę tak żyć.

Pozdrawiam Was cieplutko!

  • JeszczeRAZ!

    JeszczeRAZ!

    31 maja 2022, 22:23

    W pewnym momencie się dochodzi, że głównie chodzi o zdrowie. Szczególnie jak wszystko boli albo dokucza :-(

  • ognik1958

    ognik1958

    31 maja 2022, 19:06

    hmm ja tez miałem...ups silną motywacje i sie udało 😜

  • dorotka27k

    dorotka27k

    31 maja 2022, 15:17

    Dobra robota....i zmiana totalna w głowie i oto właśnie chodzi....ja na przykład mam tak że.....jak patrzę co ludzie piją typu cola, oranżada, a nawet inne słodkie napoje niekoniecznie gazowane to sobie myślę po co ludzie się tak trują.....ok czasem do drinka jak jest okazja ....ale przecież jak można tak codziennie dla mnie może istnieć jedynie woda ewentualnie z cytryną, limonką, pomarańczą , kawa i herbata.....nieróżnorodnie ale ileż zdrowiej.......styl życia bardzo wpływa na nasze życie, zdrowie, wygląd......trzeba znaleźć patent na siebie i tak żyć żeby to był styl życia......pozdrawiam i gratuluję zmiany ....jestem przekonana że będzie u Ciebie tylko lepiej.....

    • ChybaaTy

      ChybaaTy

      31 maja 2022, 15:35

      Ja też łapie się na tym, że jak widzę jak dla co niektórych to kolorowe napoje i wysokoprzetworzona żywność to jedyne źródło jedzenia to myślę sobie 'dlaczego to sobie robicie?' Ale później myślę sobie, że ja też długo żywiłam się syfem i raczej nie powinnam nikogo oceniać... Dziękuję Ci ślicznie za te miłe słowa :) długo zastanawiałam się czy w ogóle zacząć tutaj pisać, bo do tej pory tylko czytałam pamiętniki innych, ale dzięki Tobie i jeszcze paru dziewczynom wierze w siebie jeszcze bardziej :) naprawdę bardzo dziękuję! 😉