Z lipcowego zrywu nici. Tydzien dzielilem na weekend i reszte tyg. Pon-pt katowalem sie dieta i spacerami/rowerem, a w weekendy wszystko zaprzepaszczałem brakiem ruchu, jedzeniem i piciem. Wróciłem do zycia 2 tyg. temu. Przemyslana lekka dieta, marszobiegi, obecnie biegi 5-6x w tyg. i już jest pierwszy efekt: - 2,5 kg. (z 99 na 96,5) Najwazniejsze-od 5 tyg. nie pije zadnego alkoholu i zamierzamw tym wytrwać dluzej. Tym razem musi się udac. Nie widze innej opcji. Najwazniejszy jest zeby dobrze wykorzystać każdy kolejny dzien. Step by step. Pozdro
kronopio156
16 września 2014, 15:50Tak trzymać! Powodzenia!:-)
blekitnykocyk
16 września 2014, 15:37powodzenia! :)