Zanim wstałam z łóżka postanowiłam pomysł wdrożyć w życie. Dlaczego? Czułam się totalnie pełna, objedzona, spuchnięta (okres zbliża się wielkimi krokami). I wiecie coooo? Świetnie sobie radzę z powziętym postanowieniem. Jestem pełna energii, zadowolona, uśmiechnięta i zrelaksowana. Niewiele dziś miałam ruchu, ale wieczorem zamierzam pojeździć na rowerze. Naprawdę cieszę się z tej głodówki ...
... Tym bardziej, że od rana zjadłam : jogurt naturalny, jabłko, 2 śliwki, brzoskwinię, 3 skrzydełka marynowane, 1 gołąbka i 2 plastry kabaczka zrobionego na parze. Głodówka jest wspaniała! Ale nie będę jej często stosowała, bo przytyję
Wieczorne wieści : głodówka trwa w najlepsze! Wciągnęłam jeszcze pół gorzkiej czekolady, pół paczki orzeszków, 2 lampki wina i pół kabaczka ugotowanego na parze.
Boże uchowaj mnie przed pomysłami na głodówki Samo myślenie o głodówce wzmaga mi apetyt
Agap811
20 lipca 2011, 06:59Taka zależność występuje również u mnie. Im więcej myślę o diecie tym więcej trafia do otworu gębowego:D
Taluchna
20 lipca 2011, 05:12Moze i masz racje, nie jedna kolezanka by chciala tak wygladac, ale ja chce lepiej.:) Jak by mi ktos moje boczki wyciol to bym sie juz nie stresowala, a tak to wyplywaja mi sie na boki.:(
Dorcia1808
19 lipca 2011, 19:55Oooo! takie głodowki to lubię;) Jeśli chodzi o diety, to zawsze wytrzymuję od poniedziałku do ... do... do... do wtorku oczywiście;) i zupełnie nie rozumiem dlaczego nie ma efeku?:)
tojaaaaa
19 lipca 2011, 17:39ta twoja glodowka wyglada bardzo apetycznie heheheh
littlemuffin
19 lipca 2011, 17:27chyba się pogubiłam..... to co zjadłaś to juz głodówka? czy coś po prostu źle kojarzę? ja też jestem dziś na takiej jednodniowej ale ta twoja to mi bardziej podchodzi pod rygorystyczną dietę a nie głodówkę
koralina1987
19 lipca 2011, 17:26ja w poniedzialek mam zamiar przeprowadzic popularna diete 1-dniowa owsiana ;) toż to jak Twoja głodówka;)