Przeżyłam ten koszmarny, ciężki rok. Ufff! Oddycham, wypoczywam, relaksuję się. Jest dobrze. Ostatni miesiąc jechałam na rezerwie .... nie! to nie była rezerwa tylko nędzne opary. Zbyt dużo miałam na głowie. Z jednej strony - hurrra! Wspaniale. Wiadomo : jestem potrzebna, sprawdzam się; są wymierne korzyści w postaci uśmiechniętego całą gębą konta. Z drugiej : buuuu! Na nic nie mam czasu. Dzieci ssąc kciuka kiwają się w kątach. Obraz nędzy i rozpaczy
Wreszcie wakacje! Nadrobię wszystko. Popełnię nowe wpisy na Vitalii, może nawet schudne (??? eeee ... takie rzeczy to tylko w erze). I zrobię jeszcze coś fajnego : pojadę do Rzymu! 3 minuty temu zakupiłam przelot w te i nazad i jestem gotowa Mentalnie oczywiście jestem gotowa, bo rzeczywistość wygląda następująco :
- nie mam gdzie mieszkać (wciąż szukam hotelu, hoteliczku, hotelątka)
- nie mam planu wycieczki
- nie wiem co zwiedzać
I najważniejsze : czy mnie na to stać Odpowiedź jest prosta: ani trochę! Po powrocie będę wypasać swoje dzieci na pobliskiej łące, żywiąc nadzieję, że pojawi się tam jakaś zbłąkana krowa sąsiadów to przynajmniej nabiał będzie.
Gourmand!
5 lipca 2013, 22:03A gdzie szukasz? :) Co do grania, mam już pewne doświadczenie na naszej giełdzie. Grałam na kontraktach terminowych na wig20. Potrafię grać prawdziwymi pieniędzmi. Ważne jest żeby stworzyć sobie odpowiednie zaplecze/zabezpieczenie finansowe. Pozdrawiam! :)
angel2601
5 lipca 2013, 07:04Idziesz na żywioł a to najlepsza zabawa, fotki nam chociaż powstawiaj jak wrócisz :))
Katte76
3 lipca 2013, 17:40Szalona jestes :D Z takim podejscie uda Ci sie wszystko!
Karampuk
3 lipca 2013, 07:08jade z tobą:P
Karolina210.karolina
2 lipca 2013, 21:41Zazdroszczę Ci tak wspaniałej wyprawy. Myślę że nie będzie tak źle. Najważniejsze że dzieci będą mogły spędzić czas z Tobą. Pozdrawiam!