wow! jestem taka szczęśliwa, że waga znowu pokazała mniej niż ostatnio! mam dietę zaplanowana, aby tygodniowo zrzucać 0,5kg, a tu taka niespodzianka: 1,3kg spadku:) Uczę się cieszyć z każdego wyniku, bo mam tendencję do ciągłego niezadowolenia z siebie...schudłam? mogłam więcej....itd. I chociaż to dopiero początek i pewnie waga w pewnym momencie nie będzie już tak szybko spadać, to trzeba docenić własny sukces...choć maleńki:)
onejra
15 lutego 2016, 22:53Jak tam idzie kochana ? Czy Walentynki były zdrowe czy zaszalałaś? :D
ClaudiaSz5
16 lutego 2016, 20:15oj nieeee...w Walentynki zgrzeszyłam:) a Ty?:)
onejra
15 lutego 2016, 22:53Jak tam idzie kochana ? Czy Walentynki były zdrowe czy zaszalałaś? :D
onejra
14 lutego 2016, 15:13Kochana, widzę, że mamy podobny cel! Również będę skakać z radości gdy waga pokaże 70 kg :) Trzymam kciuki jeszcze mocniej! :)
ClaudiaSz5
15 lutego 2016, 09:37Jestem pewna, ze nam sie uda:) jak nie my to kto:P
volki
14 lutego 2016, 14:08Spadajaca waga cieszy i dodaje motywacji, u mnie jak zazwyczaj przekroczyla. Pierwsze 5kg to dostawalam powera do samodyscypliny wiekszej. Masz racje bardzo duzo mamy wspolnego :)
onejra
13 lutego 2016, 23:19:) Jest moooooc! :)Trzymamy kciuki! :)
onejra
13 lutego 2016, 23:19:) Jest moooooc! :)Trzymamy kciuki! :)