Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ostatni tydzień pierwszego trymestru


Powoli kończę 1 trymest ciąży. Muszę leżeć w łóżku ale próbuję znaleźć też dobre strony tej sytuacji. Nadrabiam zaległości w czytaniu. W nocy naszła mnie taka ochota na orzeszki laskowe że mąż zrobił rundke po domu i wynalazł czekoladę z orzechami. Zjadłam pół tabliczki na szczęście była gorzka i nic mi po niej nie było. W ogóle nie mogę patrzeć na słodkie nawet jabłka mi nie służą. Może faktycznie ślubny ma rację że będzie chłopak bo przy synku wołałam kwaśne niż słodkie a z kolei będąc w ciązy z córką zajadała się zimą gruszkami. Dzisiaj się zważyłam waga pokazała 73 kg. Nic nie przytyłam a wręcz schudłam. Zmieniam pasek mam nadzieję że w ciązy nie przytyję więcej niż do 83 kg. Czas pokaże.

  • chicelf

    chicelf

    6 lutego 2011, 13:56

    W odpowiedzi na pytanie, jeśli chodzi o Szostakowicza to w sumie się nie dziwię, że ci się spodobał. Mnie osobiście wali na kolana. Uwielbiam jego kwartety smyczkowe a płytą godną polecenia jest komplet jego kwartetów (wyk. Emerson String Quartet, DG 1999). Posłuchaj próbki, może Ci podpasuje :) http://www.youtube.com/watch?v=AGecTrhNzG4

  • BeatrixSzkrab

    BeatrixSzkrab

    5 lutego 2011, 15:06

    dziekuje za mily komplement ^..^ az sie poczulam mile polechtana pod brodka ^..^

  • Arnodike

    Arnodike

    4 lutego 2011, 20:56

    jak juz doktor pozwoli, podreptuj sobie trochę, takie leżenie plackiem nie jest do końca dobre z uwagi na krążenie. Pozdrowienia ;-)