Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chrzest Miłeczka


Chrzciny, chrzciny i po chrzcinach ufff. Właśnie wróciliśmy z restauracji, i dopiero poczułam jaka jestem zmęczona. Do ostatniej chwili nie wiedzielismy czy chrzciny się odbedą. Wczoraj w nocy maluszek tak sie rozchorował (m.in. zapalenie krtani) ze całą noc czuwałam czy nie zacznie sie dusić, tak więc rano wezwany lekarz dopiero pozwolił na uroczystość. Jakby było mało syn chrzestnej dostał wczoraj grypy jelitowo żołądkowej i też ich obecność stała pod znakiem zapytania. Ostatecznie uroczystość sie odbyła. Mój skarbek pomimo że chory zachowywał sie wzorowo nawet nie zapłakał (wiekszość mszy przespał). A co z moja dietą. Otóż dziękuje wszystkim Vitalijkom które mnie wspierały nie osądzając równoczesnie (że chudłam za szybko, za wolno etc.) Musze sie przyznać że ostatnie moje wpisy były troszke na wyrost. Owszem jadłam więcej ale kierowałam sie przede wszystkim dobrem mojego dziecka (odzyskałam pokarm i wybierałam produkty przede wszystkim zdrowe by przekazać mojemu maluszkowi jak najbardziej wartościowe mleko). Dlatego generalnie nie przytyłam i trzymam wagę z czego jestem dumna. Wszyscy na chrzcinach stwierdzili że bardzo schudlam a spokojmie się zmiesciłam w marynarkę. A przechodząc do dzisiejszego dnia to cóż może nie straciłam kontroli ale jak można było sobie odmówić tortu z musu z białej czekolady  zubrówką i siwzymi truskawkami. Hmm. przypomniałam sobie jeszcze o kawałku w lodówce tak więc szybko zmykam a i jeszcze jedno postaram się juz pisać systematycznie.
  • Survine

    Survine

    21 listopada 2007, 11:29

    To dobrze, ze chrzciny sie odbyły i wszystko sie udało. A co do tortu to tez bym nie odmówiła;-)

  • gosiek289

    gosiek289

    19 listopada 2007, 08:47

    gratuluję ochrzczenia maluszka - wiem jaki to jest wysiłek i na dodatek jeszcze chory i to na zapalenie krtani. Pięknie chudniesz - ja też czasami ulegnę pokusie - ale to są takie małe grzeszki na które możemy sobie pozwolić - inaczej byśmy były stare i zgorzkniałe, A co do mleczka - ono jest b. ważne. Zgadzam się Karm jak najdłużej - wtedy dajesz to co najlepsze dla maluszka.