Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dieta strukturalna
26 listopada 2007
Ostatnio cos za mną chodzi... bo ponoć zdrowa no i jak sama nazwa wskazuje dieta; mnie przekonuje ze do koktajli dodaje sie mleka sojowego, bo po ostatnim moim rozpasaniu przetworami z mleka krowiego synkowi karmionemu ciągle piersią wyskoczyła jakas wysypka. Czy któraś z Was ją stosowala i z jakimi efektami???
cytrynowa86
30 listopada 2007, 21:25ja wole zwykle mleko
kitek96
30 listopada 2007, 17:04Moje słowa o wchodzeniu z butami itd. itp. nie były skierowane do Ciebie. Jeżeli tak to odebrałaś, to przepraszam! Napisałam przecież wyraźnie że chodzi o znajomych spoza vitalii, którzy też czytają mój blog i dają mi potem "mnóstwo dobrych rad" na gg. Chodziło mi o to, żeby pokazać że mnóstwo osób mi mówi co mam. A poza tym z tego co sobie przypominam, to Ty mi nic nie pisałaś o tym, ze już najwyższy czas na dziecko. Znajomi, rodzina 6 lat naciskali na nasz ślub. Ale nie mogliśmy wziąć ślubu (oj, to dość skomplikowane), ale zamieszkaliśmy razem. Tez było wszystkim źle. Bo bez ślubu... W końcu wzięliśmy ślub cywilny "po cichu" i poinformowaliśmy wszystkich po fakcie. No a teraz wszyscy naciskają na dziecko. Wiesz! rodzinkę jeszcze jakoś mogę zrozumieć. Ale znajomych w moim wieku to już nie bardzo. Czemu w takim razie sami nie mają dzieci? Wiesz! Ja mam tak fałszywych znajomych, że szkoda gadać. Jak tylko pojawiła sie myśl o firmie, to od razu była gadka że sobie nie poradzę, że to nie jest takie proste. żałuję teraz, że dałam Tym osobom namiary na mojego bloga. Już z jedną znajomą sie przez tego bloga pokłóciłam, bo ona była zazdrosna o to, ze mam tutaj nowych znajomych, którzy mnie rozumieją bardziej niż ona!
kitek96
27 listopada 2007, 08:42ja wiem, że z Twojej perspektywy to może wyglądać zupełnie inaczej. Ale dla naprawdę nie byłby to odpowiedni czas. I to nie jest tylko "a tak tylko sie mówi"> Po piewrsze jestem w trakcie zakładania firmy, dziecko przekreśla u mnie szansę na samozatrudnienie. Dlaczego? Bo nie mam mamy, nie mam teściowej - nikogo do pomocy. Będąc na utrzymaniu tylko męża nie stać nas będzie na opiekunkę. Druga sprawa, nie będę mogła robić paznokci (trujące substancje), więc kolejny dopływ gotówki odcięty. Nikt mnie nie zatrudni w ciąży. Teraz nikt mnie już nie chce zatrudnić. Kolejna sprawa to przeprowadzka w czerwcu (jakoś jej sobie nie wyobrażam w zaawansowanej ciąży). Ja wiem, że niby nigdy nie jest ten odpowiedni moment itd. itp. Ale ja nie chcę potem mieć do dziecka pretensji że przez niego coś w życiu mi umknęło. Z drugiej jednak strony jeśli okazałoby się to prawdą, to aż takiej wielkiej tragedii znowu by nie było. Fakt, będzie ciężko, ale są ludzie, którzy maja jeszcze ciężej. Zobaczymy! Wszystko wyjaśni się w przeciągu tygodnia.
malgosia1
26 listopada 2007, 22:29W takim kontekscie przynajmniej! Mam nadzieje, ze szybko przejdzie malenstwu... Pozdrowionka!
kitek96
26 listopada 2007, 18:25Dzięki za odwiedzinki. Nie mam pojęcia o dietce strukturalnej. Czytałam jednak, że małym dzieciom do 6 roku życia nie zaleca sie podawać soi. Jak karmisz piersią to też nie powinnaś jej pić ani jeść. Z drugiej strony nie zaleca sie też do 4 roku życia podawać mleka krowiego. Oj! Już sama nie wiem. Najlepiej jak poradzisz sie jakiegoś dobrego pediatrę!