Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka


Mam kryzys wszystko mnie złości i denerwuje a to przez to że minęło juz pół dnia a  ja nic nie powtórzylam, jestem beznadziejna...
  • Survine

    Survine

    3 sierpnia 2008, 17:48

    wiesz, naprawde plakac mi sie chce z powodu tej zalanej piwnicy, tym bardziej, ze nie mam ubezpieczonych "rzeczy" w razie zniszczen tym bardziej w piwnicy.. Ale Twoj wpis bardzo mi sie spodobal, az sie usmiechnelam, ja czasem tez jestem taka ni ladu ni skladu i moje zycie tez wiec Twoj wpis generalnie wywolal u mnie usmiech na twarzy.. no i chyba fajnego masz meza, a ja wciaz trafiam na dupkow.. ach..

  • Survine

    Survine

    3 sierpnia 2008, 16:50

    Twoja niedziela? Wszystko ok?

  • Survine

    Survine

    3 sierpnia 2008, 14:03

    poszla na prokuratorska, ale to bylo zawsze jej marzeniem.. teraz mowi, ze jakby miala wybierac jeszcze raz to nie wiem czy by sie na to zdecydowala bo to ciezki zawod dla kobiety szczegolnie jak sie male dzieci.. karne to byl jej konik chociaz pracowala w kancelarii radcowskiej przez dluzszy czas.. najwazniejsze to robic co sie lubi

  • Survine

    Survine

    3 sierpnia 2008, 12:43

    Jestes wyjatkowa i zasługujesz na wsparcie od bliskich. Tylko spokoj i pozytywne myslenie Cie uratuje. To prawda, ze duzo juz umiesz i teraz nawet jesli masz mniej czasu to mozesz wbrew pozorom nauczyc sie wiecej bo wiele rzeczy to kwestia powtorki tylko. Bardzo o Tobie mysle bo przezywalismy to samo w domu kiedy moja siostra uczyla sie na aplikacje.. no ale jakos poszlo i to juz bylo kilka lat temu. Wiem, ze to ciezka nauka ale dasz rade, naprawde. A jak popatrzysz na dzieci to pomysl, ze skoro tyle juz w zyciu osiagnelas to i ten jeden egzamin pojdzie dobrze! Trzymaj sie dzielnie!!!

  • geller

    geller

    3 sierpnia 2008, 00:23

    zagladam do survine i widzialam jak tam opisalas swoja historie. Chcialabym Cie podtrzymac na duchu bo sama wiem co to znaczy zakuwac na maxa i przygotowywac sie do wyjatkowych egazminow i chcialabym Ci troche podjudzic: 1) musisz zadbac o siebie w tym momencie 2) to jest wyjatkowy moment w Twoim zyciu,taki egazmin to jest bardza wazna sprawa 3) masz prawo wymagac od bliskich tzn Meza i Mamy aby Cie wspierali w tym momencie gdy uczysz sie i przygotowujesz do takiego egzaminu. Szczegolnie Maz powinien wyczuc, ze teraz jest TWOJA kolej i ze ma Cie wspierac, tak jak Ty wspieralas jego rozwoj wczesniej przejmujac role opiekunki dzieci i domu. 4) oni powinni byc przygotowani na to, ze mozesz byc podirytowana i zestresowana i powinnini Cie wspierac. Powinni umiec przyjac wiecej ciosow zanim doprowadza do klotni - moze jest szansa powiedziec/poprosic ich wprost o to? Po drugie. Abosolutnie musisz odsunac od siebie mysli co sobie pomysla w pracy itp itd. Tak myslimy my kobiety. To jest zabojcze. Robisz to dla SIEBIE a nie dla nikogo z pracy, Musisz sobie to wkuc do glowy i tyle, to jest jedyne rozwiazanie. To jest bardzo trudne - ja tez glownie sobie myslalam co sobie inni pomysla... To jest bzdura - na pewno zaden facet sobie tak nie mysli... Pamietaj, juz sie duzo uczylas. Juz sie duzo nauczylas do porzedniego egzaminu. Teraz mowisz, ze masz mniej czasu, ale to jest juz drugi raz wiec bedzie lepiej! pominawszy moja glupawa zabawe z dziekowaniem - naprawde naprawde przy okazji takich egaminow musisz byc nastawiona pozytwnie! Nie mysl,ze jestes beznadziejna bo jestes wspaniala zajmujac sie swoim synkiem i uczacz sie! Pamietaj! do gory glowa! Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki !

  • malazuzka

    malazuzka

    2 sierpnia 2008, 20:52

    Pewnie masz racje z Rheaa... dzieki za pocieszki. Powodzenia na egzaminie....

  • Survine

    Survine

    2 sierpnia 2008, 19:24

    to sie najprosciej nazywa Stres! Co do mamy to Cie rozumiem.. A na jaka aplikacje zdajesz? Czy to juz egzamin koncowy?

  • Survine

    Survine

    2 sierpnia 2008, 17:16

    Hej Jolu, nie obraziłam sie, nawet nie miałam powodu:-) Wlasnie wrocilam z zakupow i mam lzejszy portfel.. ale co tam.. Mam nadzieje, ze Ty bedziesz miala udana sobote mimo nauki. Całuje mocno i pozdrawiam z goracej (o dziwo) Antwerpii!