Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do lata piechota bede szla....


Zdecydowałam, że tym razem się nie poddam! Ileż to razy w moim życiu obiecywałam sobie że 'tym razem z pewnością się uda' nie potrafię tego powiedzieć, ale z pewnoscią wiele razy. Tym razem będzie jednak inaczej. Jestem osobą aktywnie poszukującą pracy, kiedyś usłyszałam takie zdanie, że pracodawcy wolą zatrudnić osobę szczupłą ponieważ w ten sposób postępując wiedzą, że inwestują w osobę stabilna emocjonalnie, która wierzy w siebie I zna swoją wartość. Ja często zajadałam swoje stresy, smutki I niepowodzenia, co niestety spowodowało iż obecnie mam lekka nadwagę. Teoretycznie wiem o tym od dawna, ale mam wrażenie, że do tej pory żyłam w jakimś innym wymiarze, mężowi mojemu zupelnie nie przeszkadza fakt, że z roku na rok przybieram kilo albo dwa. Tłumaczyłam sobie, że skoro on tego nie widzi, to pewnie przesadzam I nie jest jeszcze ze mną tak źle. Niestety myliłam się, nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu, nie mieszczę sie w swoje ciuchy sprzed 2 czy 3 lat. A to że urodziłam dwójkę dzieci nie zmienia faktu, iż nadal mogę być atrakcyjną I zadbaną kobietą. Nie chce żeby moje dzieci się mnie wstydziły kiedy przez nastepnych paré lat przybiorę kolejnych kilka kilogramów. Wiem że zabrzmi to może bamalnie, ale mam tylko jedno życie tu i teraz, koniec więc narzekania, czas brać się do roboty! Do lata zostało nam mało czasu a czeka na mnie przynajmniej 5 kg do zrzucenia. Nasępne 5 powinno się udać zrzucić do jesieni! Uwielbiam wiosnę I lato, niosą za sobą powiew  świeżości I nowości I właśnie tak będzie w moim przypadku nowa ja od zaraz, zdrowy styl życia I więcej energi każdego dnia☺ Powodzenia dla wszystkich, którym temat wydaje się znajomy☺