Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadek utrzymany

Dawno nie pisałam ale dopadło nas przeziębienie. Wszystkie trzy byłyśmy chore tyłki mąż jakiś się uchronił. 

Kruszynka jeszcze ma katarek ale dzielnie znosiła tydzień inhalacji. Starsza ruszyła dzisaj do przedszkola po tygodniowej przerwie wiec w domu cisza i spokój.

Dietowo różnie ale spadek utrzymany na poziomie 65,8 - 65,9

Na dzisaj plan to zupy. Zrobiłam sobie pomidoroweczke z ryżem krem z marchwi i krem z buraków. Rano zjadłam co prawda dwa tosty z dżemem ale na dalsza cześć dnia w planie są zupki.

Czekam teraz na spadek poniżej 65kg wiec w planie troszkę więcej ruchu i ćwiczeń w domu.

Pogoda piękna za oknem aż chce się żyć.

Porządki w kuchni jeszcze nie skończone ale dużo rzeczy się już pozbyłam i sporo miejsca zrobiło się w szafkach i na blacie. Od jakiegoś czasu porządkuje całe mieszkanie i jestem pod wrażeniem ile niepotrzebnych rzeczy gromadzimy przez nasze życie. Ciagle cos kupujemy i upychamy po szafkach. Kiedyś miałam problem z wyrzucaniem czy pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy wmawiając sobie ze to potrzebne ze się przyda. W rezultacie powoli zaczęło nam brakować miejsca i wszędzie robił się bałagan. Kiedy byłam w ciazy krok po kroku przeglądałam szafki półeczki i wszelkie zakamarki ponieważ musiałam zrobić troszkę miejsca dla mojej małej kruszynki i byłam pod wrażeniem ile rzeczy zostało wyrzucone lub przekazane w dobre ręce. Największy problem mam z kosmetykami ponieważ zrobił mi się zapas różnych kosmetyków. A to jeden zaczęty krem a to nie taki podkład tu szampon tam szampon balsam i jeszcze balsam i kolejny balsam masakra jakaś i nie bardzo wiem co z tym zrobić. Trochę szkoda to wyrzucać i ciagle muszę się powstrzymywać żeby nie kupować kolejnych i kolejnych co stanowi nie lada wyzwanie. Czy tez macie takie zapasy czy kupujecie tylko jak cos już wam się kończy??? Ja nad tym zupełnie nie panuje. W kuchni tez znalazłam spory zapas ziolek herbat bakali ziarenek itp. Zapas na kilka miesięcy. A wydawało mi się ze zielona nam się kończy a znalazłam 3 pełne puszki. Szok.

W weekend umylam  okno w naszym centralnym pokoju i tak jaśniej się zrobiło i przyjemniej wiec w tym tygodniu oprócz skończenia generalnego porządku kuchni zacznę ogarniać nasze centrum dowodzenia. Nie mam dużo mebli wiec szybko się z tym uporam.

Tylko z prasowaniem jestem do tylu tak jakoś mi się kupka uzbierała. A przy tym tez się przecież chudnie. 

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    15 kwietnia 2019, 15:08

    . Ja mam problem z wyrzucaniem ubrań. Bo jak biorę się za porządki to wyrzucam wszystkie niepotrzebne rzeczy . ;)

  • OstatniaSzansaMadaleen

    OstatniaSzansaMadaleen

    2 kwietnia 2019, 11:45

    powystawiaj niepotrzebne rzeczy na olx albo oddaj potrzebującym :)