Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kluski z serem

Dzisiaj troszkę przesadziłam ale z umiarem. Byliśmy u moich rodziców na kluskach ziemniaczanych z serem. Nikt nie robi lepszych niż mój tato takich ze słoninką upieczoną na patelni na złoty kolor. Zjadłam dwie dość duże porcje. Kiedyś wcisnęłabym jeszcze trzecia ale się powstrzymałam. I jak to w gościach zjadłam 2 kawałki świeżo upieczonego Murzynka nie mogłam się wprost powstrzymać. 

Menu na dzisiaj:

Śniadanie - bułka poznańska z gotowanym schabem i z salami pomidor mały ogórek zielony

II śniadanie - kawałek domowego ciasta Murzynka

Obiad - 2 porcje klusek ze serem i kapusta gotowana. Tato zrobił specjalnie dla mnie kapustę bez zakwaszania zamiast tego wtarł jabłko była przepyszna.

Podwieczorek - kawałek Murzynka

Kolacja - brak kluski trzymały mnie tak długo ze nie byłam głodna. Po za tym stwierdziłam ze troszkę za dużo zjadłam i lepiej zrobię sobie  przerwę i nie będę się dopychać.

Wypiłam - bardzo mało może z 0,5 litra wody , kawę inkę, 2 herbaty czarne,

Aktywność - ABS level 1 - 4 cwiczenia

Dzisiaj przełom u mojej  małej napiła się mleka z butelki wypiła całe 80 ml bez zająknięcia. Byłam w szoku bo do tej pory każde próby karmienia przechodziły w awanturę i płacz nie chciała nawet pociągnąć łyczka tylko ryk. Może w końcu dorosła do butelki za 3 dni skończy 8 miesięcy wiec już czas żeby odkleiła się od cyca.

Jutro sprawdzę czy to nie był przypadek i rano tez dam jej troszkę mleka w butelce.

Noce ostatnio trudne wstaje do niej po 5-6 razy już nawet nie liczę. Dzisiaj nawet o 4 wzięłam ją do naszego łóżka bo nie miałam siły już karmić jej na siedząco. 

Nie wiem czy przechodzi jakiś przełom czy tak po prostu lubi przytulać się do cycusia, Smoczka też nie chce wiec nawet jej go nie wpychamy na siłę. 

Dobrej nocy wszystkim.