Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do Vitalii

Wracam do Was pełna energii i chęci zmian👍
Waga mnie nie rozpieszcza bo od jakiegoś czasu chyba to już pół roku mam niezły nadmiar.
Mój standard po dwóch ciążach to było 58-60 kg i nieosiągalne marzenie 55 kg i płaskiego pięknego brzuszka - a tu niestety chyba popsuta waga pokazuje 63….. i ani drgnie. W związku  z tym dramatem w lutym kupiłam bieżnie i postanowiłam ze biegać będę bo w domu to wygodnie i zawsze można skorzystać w wolnej chwili. Niestety nic bardziej mylnego bo bieżnia stoi kurzy się a mi czasu i chęci brak. 
Z dietami to tez różnie próby były a i odszedł dzień dwa czasem tydzień ale bez efektów tydzień zawsze kończył się tak samo czyli w kuchni przy lodowce czasem w którejś słynnej jadłodajni z przekąskami typu🍗🍗🍗🍔🍔🍔🌮🌮🌮🥤🥤🥤. 
Tak na nowo dotarłam tutaj i postanowiłam opisywać dzień po dniu me męki i zmobilizować się trochę bo przecież nie będę ciagle pisać ze mi się nie udało ze na bieżnie czasu nie było bo przecież wiosna już w trakcie lato za pasem a na luźne swetry za chwilkę będzie za ciepło.

Także trzymajcie kciuki patrzcie  obserwujcie i myślcie pozytywnie bo ja tak zamierzam i nie poddam się póki dwóch 5 na wadze nie zobacz. 
Miłego dnia dla was😘😘😘


  • aggie.aga

    aggie.aga

    28 kwietnia 2022, 22:51

    Kochana trzymam kciuki , tez mam bieżnie i póki co używam , czasem robię tak ze trening No 3 randki i pomiędzy biegam 😁 tak wiec razem się możemy motywować 💪 dawaj dawaj mała

  • fit_gocha

    fit_gocha

    20 kwietnia 2022, 11:37

    Ja też powróciłam na dobre tory. Powodzenia i pozdrawiam:)