Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 45 - 12.12.2012 Środa


Wstaję rano, idę do łazienki, staję na wagę i normalnie szok! Co tak dużo!
Mózgownica pracuje, o co chodzi?
Myślę, myślę aż wymyślę.
Winowajca pojawi się w piątek, a kto? Okres!
Zawsze przed mam nawet 3 kg więcej z powietrza.
Ulga.

Menu
Owsianka
Danio, mandarynka, orzechy
2 kromki chrupkiego chleba z serem i wędliną
zupa (taki barszcz z mięsem)
babeczka
gotowane udko + buraczki

Podsumowanie ok 1900 kcal

Wieczorem poćwiczę na rowerku

Dieta średni mi idzie jak widać, cały czas za dużo kalorii, głupia baba ze mnie, tak mi dobrze szło a ostatnio jakaś masakra.