Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/2016 żółwim tempem do celu/dieta WO?


Witam

Wczorajszy dzień był okropny, miałam straszne nerwy ale nawet nie chce mi się o tym pisać. Z innymi rzeczami całkiem ok, jedzenie tak sobie a z ćwiczeń to tylko spacer.

Wczorajsze menu

Jajko sadzone na warzywach z plasterkiem żółtego sera i jednym mega cienkim kabanosem

Dwa małe kotlety schabowe z ziemniakami i surówka (obiad u jego mamy masakra)

Trochę budyniu

Dwie mandarynki

Surówka z 1.5 jabłka i tyle samo marchewki

Dwie małe kanapki z żółtym serem i ogórkiem

Trochę kiepskie to moje jedzenie ale pozytywy są takie, że nie jem słodyczy i mnie nie ciągnie i jem mniej chleba i ogólnie mój brzuch czuje się lepiej lżej. W związku z czym jest i tak trochę lepiej niż gdybym nie robiła nic a może jak wszystko pójdzie po mojej myśli a wierzę, że tak będzie to moje odchudzanie też się poprawi.

Nikomu nie powiedziałam, że się odchudzam a M i tak tego nie zauważy jak to facet i dobrze, zresztą nie chce żeby wiedział dlatego też ćwicze gdy on jest w pracy i nie widzi. Pewnie pomyślicie, że to głupie ale dzięki temu nie czuję takiej presji. Wiecie jak to jest gdy zaczynacie odchudzanie z wielką pompą tzn. jakaś super dieta, siłownia, wszystkim o tym opowiadacie, wszystkiego sobie odmawiacie a po kilku tygodniach wpadka potem kolejna i dupa z dietą i odchudzaniem a wszyscy to widzą i wtedy człowiek myśli znowu mi nie wyszło znowu porażka. Przynajmniej ja tak zawsze miałam, teraz stosuję metodę małych kroków bez spinania dlatego też unikam mierzenia i warzenia to mnie strasznie demotywuje, gdy nie nie widzę natychmiastowych efektów.

Czytałam trochę wczoraj na temat diety owocowo-warzywnej dr Dąbrowskiej i tak się nad tym zastanawiam ale coś w tym jest, że jak nie jem mięsa to lepiej się czuje, a wy co myślicie o tej diecie. Oczywiście wiem, że kilka tygodni półgłodowki nie rozwiązuje sytuacji i jeśli człowiek żuci się na jedzenie to czeka go jojo razy dwa ale bardziej chodzi mi o to że taka lekka głodówka może pomóc nam w różnych chorobach, spotkałyście się z czymś takim?

Miłego dnia

  • Doma19

    Doma19

    7 stycznia 2016, 08:07

    Ciekawe te twoje menu muszę przyznać: D

  • angelisia69

    angelisia69

    7 stycznia 2016, 07:50

    czytalam wiele opini i pozytywow jak i negatywow gdy dziewczyny nie mialy na niej sily.ja jestem przeciwna,ty zrobisz co chcesz

    • coconut1987

      coconut1987

      7 stycznia 2016, 07:59

      raczej na taki post się nie zdecyduję bo o odchudzaniu wiem dużo i wiem czym może się skończyć głodówka bardziej chodziło mi o wyeliminowanie mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, czy macie odczucie, że takiej jedzenia zamula człowieka???

    • angelisia69

      angelisia69

      7 stycznia 2016, 08:10

      ja tam kocham mieso i ryby.moze lepiej zacznij od np.2-3 dni w tyg bez miecha/ryb i stopniowo mozesz ograniczac coraz wiecej.ale pamietaj ze bez miesa musisz suplementowac wit B i zwracac uwage na zelazo.bo latwo sie niedoborow nabawic