Hej
Wczorajszy dzień był całkiem udany, obliczyłam swoją podstawową przemianę materii i wynosi około 1800 kcal i tyle też wczoraj zjadłam. Nie chcę schodzić poniżej, żeby nie było tak jak kiedyś. Było mi dosyć ciężko bo czułam głód bo chyba mam rozciągnięty żołądek. Mam nadzieję, że za kilka dni będzie lepiej. Dzisiaj na śniadanie kasza jaglana z warzywami i maślanka. Wczoraj poćwiczyłam trochę w domu, takie tam wygibasy na dywanie, niby nic ale od czegoś trzeba zacząć gdy nie ma się mięśni i jest się jak galareta.
W sobotę robimy M urodziny, nie mam na nie ochoty ale nie mam wyjścia.
W innych sprawach też jakoś jest, idę dzisiaj złożyć papiery w sprawie pracy i będę się przygotowywać do rekrutacji, na której bardzo mi zależy.
Każdy dzień jest trudny i wymaga ciężkiej pracy i silnej woli, z którą mam problemy ale wiem, że dam radę.
Miłego dnia
angelisia69
28 stycznia 2016, 13:54i nie schodz ponizej bron boze.1800 to i tak duzo wiec dziwne ze nie chodzisz syta.Duzo jadasz warzyw?maja malo kcal a zapychaja mega:kalafio/brokul
coconut1987
29 stycznia 2016, 10:57ten ciągły głód jest też trochę spowodowany stresem, gdy jestem mocno zestresowana to ciągle bym jadła i chyba głównie o to chodzi a poza tym wydaje mi się, że muszę poczekać, aż mi się żołądek przestawi na mniejsze porcje
angelisia69
29 stycznia 2016, 11:17stres zapijaj woda i herbata.czasem bol brzucha spowodowany stresem jest mylonym z bolem brzucha glodu.czy umiesz te 2 rozrozniac?czy jak leci tak leci,jesz kiedy lekko zaboli?
coconut1987
29 stycznia 2016, 11:23sama nie wiem jak to jest z tym moim głodem, czy to jest prawdziwe uczucie głodu czy to poprostu siedzi w mojej głowie, gdy czuje się głodna nie idę od razu do lodówki, najpierw piję wodę w nadziei, że to pragnienie, pomaga to tylko na chwilę a potem czeka aż przejdzie. Staram się robić odstępy miedzy posiłkami przynajmniej 3 godziny. Czasami jest lepiej a czasami gorzej. Np teraz jestem głodna ale tylko trochę chociaż śniadanie jadłam o 9 więc ratuję się wodą.