Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczenia turbo


Dziewczyny udało mi się przejść trening turbo z Ewą:)Pewnie jutro się nie ruszę i boli mnie kręgosłup ale czuje się suuper:)

Ale od początku: wstałam o 7 już zła na siebie, że nie ruszyłam d..ska bo obiecałam sobie ćwiczyć rano. I wszystko w biegu: praca, zakupy,dom, gotowanie o obiadu.

I mój grzech dziś to rogalik z brzoskwinia... Straszne wyrzuty mam...

Ale postanowiłam przez ten rogalik zacząć turbo trening, pomimo że rano mi się nie udało.

I powiem szczerze ładna masakra:)Ale tak pozytywnie:) Nie mogę się utrzymać na ćwiczeniach na boczki, ale to moje wyzwanie i nauczę się go wykonywać.

Moje menu dzisiejsze:

8:00-sałatka: ser chudy cottage, ogórek,pomidor, rzodkiewka,szczypiorek, sałata lodowa, 2 kromeczki chleba razowego,kawa bez cukru z mlekiem

13:30-(wiem,że późno ale miałam młyn w pracy) jw. zamiast kawy zielona herbata przez

17- rogalik:(

18:00- płatki z mlekiem

22:00- jabłko, jogurt light

I teraz pytanie za 1000 pkt...: próbować wstać rano ćwiczyć czy dać sobie spokój???

I tak pójdę na zumbe i ABT wieczorem...

Nastawię budzik, najwyżej wyłączę;))

Śpijcie dobrze.