Niech jakas litosciwa dusza wytlumaczy mi blondynce, lopatologicznie nastepujaca rzecz:
Im bardziej spadnie waga (na wadze, w ciagu tygodnia) tym mniejsze notuje spadki w obwodzie.
Im wieksze spadki w obwodzie nastapia w ciagu tygodnia - tym mniejsze ruchy na wadze obserwuje.
Ta zadziwiajaca prawidlowosc ma miejsce od 5 tygodni
Dodam ze nie cwicze ani regularnie, ani wysilkowo, ot czasem sobie czyms pomacham. Duzo chodze (znaczy dlugie kilometry dziennie), ale nie sadze ze to to.
Tradycyjnie ujecie mijajcego tygodnia w liczbach:
* waga - mniej o 2 kg (nie pytajacie mnie jak i dlaczego bo nie wiem, dieta 1000kcal jak co tydzien, hmm...)
* obwody: wpisze jak znajde centymetr bo zapadl sie gdzies pod ziemie (po ciuchach patrzac nie widze by mnie znaczaco w tych kontrolnych miejscach ubylo, za to wydaje mi sie ze spala sie tluszczyk z pleckow, ramiom i boczkow, uffff, w koncu)
Im bardziej spadnie waga (na wadze, w ciagu tygodnia) tym mniejsze notuje spadki w obwodzie.
Im wieksze spadki w obwodzie nastapia w ciagu tygodnia - tym mniejsze ruchy na wadze obserwuje.
Ta zadziwiajaca prawidlowosc ma miejsce od 5 tygodni
Dodam ze nie cwicze ani regularnie, ani wysilkowo, ot czasem sobie czyms pomacham. Duzo chodze (znaczy dlugie kilometry dziennie), ale nie sadze ze to to.
Tradycyjnie ujecie mijajcego tygodnia w liczbach:
* waga - mniej o 2 kg (nie pytajacie mnie jak i dlaczego bo nie wiem, dieta 1000kcal jak co tydzien, hmm...)
* obwody: wpisze jak znajde centymetr bo zapadl sie gdzies pod ziemie (po ciuchach patrzac nie widze by mnie znaczaco w tych kontrolnych miejscach ubylo, za to wydaje mi sie ze spala sie tluszczyk z pleckow, ramiom i boczkow, uffff, w koncu)
calineczkazbajki
11 czerwca 2007, 21:53dziwne to... ale najważniejsze ze podążasz do celu...:))
dorali
11 czerwca 2007, 21:38ja tez tak miewam chociaz ostatnio i waga i obwod nie ten
mag1313
11 czerwca 2007, 20:25spośród zalewu tandety. Ale czasami można trafic na ukryte wśród straganów perełki. :) Pozdrawiam serdecznie.
Karlanka
11 czerwca 2007, 18:30Miłego dnia!!!!!pa
aJolka
11 czerwca 2007, 18:11działa działa.....będę tak zwiększać od przyszlego tygodnia bo miesiąc można sobie być na 1000czce...raczej nie chce już bardziej chudnąc....nie te latka żeby ważyć 50kg
czarna88
11 czerwca 2007, 17:53fest masz fajnie tez bym chciał zeby tak szybko waga mi spadała całuski:*
feniks06
11 czerwca 2007, 15:29spóźnione życzenia przyjmij :-) abyś osiągała cele które sobie wyznaczasz i te które na ciebie spadają :-)powodzenia!
samotnica
11 czerwca 2007, 15:28Pewnie,że trzymam za ciebie kciuki...Goń mnie z wagą...;-]...Dasz radę.Pamiętaj robimy to dla siebie i nam się uda!!!!!!!!!
malutkafajniutka
11 czerwca 2007, 14:03a nie pytaj dlacego hihi. Ale amsz fajnie że mieszkasz and morzem mhhm..
Yoshka
11 czerwca 2007, 13:09nie zawsze wchodzi https://app.vitalia.pl/item203625122_firmowa_waga_laz_pw_4913_aeg_5w1_extra_cena_gw24.html Sprzedawca dalkowscy.Cena 79zł+ przesyłka 15 lub 19zł w zależności od opcji. Waga jest naprawdę fajna. Właśnie widziałam,że colecia też ją sobie zamówiła :-) Pozdrawiam
laluna33
11 czerwca 2007, 12:43z tymi rózami,mnie jakos takie cos nie przyszło do głowy może w lutym o tym tez pomyslę...a jesli chodzi o wage i centymetry to ja tez tego nie rozumiem i przestałam sie ważyc i mierzyć...
aJolka
11 czerwca 2007, 11:40No ja też w tym tygodniu dużo schudłam (jak na mnie)a w obwodach nic a nic...nawet mama mi dziś powiedziała ze 4,5 kg schudłam a nic nie widać....a to przecież nie jest mało:)
WooHoo
11 czerwca 2007, 11:37Hej Kochana!!! zupełnie nie mam pojęcia o z tą wagą i centymetrami - dla mnie to jakaś metafizyka raczej niż logika... :) Cieszę się bardzo, że chudniesz!!! Gratulacje!! To się liczy... Powiem Ci cos w sekrecie... Zupełnie nie mam pojęcia jak ustabilizować swoją wagę :( Milion juz razy schudłam, a potem zaczynałam jeść i tyłam - zupełnie jak teraz :( bububu...cos sobie znajdę w google chyba, już nie chcę znowu ważyć 60 kg.... Buziaki Kochana i miłego poniedziałku!!!!
calkamn
11 czerwca 2007, 10:48normalnnie koszmar ze studiów...brrr..i jeszcze o 6 rano Ci się na nią zebrało hihi :DD Poza tym wydaje mi się że nie ma co główkować skoro i waga i centymetry idą i tak w dół - nic tylko się cieszyć :DD Kochanie a tak w ogóle to spóźnione ale gorace - bardzo gorace życzenia urodzinowe.A pomysł z kwiatami dla rodziców super..naprawdę genialny :DD Ściskam
2Panterka0
11 czerwca 2007, 10:25Ja nie mierzę się anie nie ważę. Cieszę się jak wreszcie wyciągam ciuchy, które leżały na dnie szafy czekająć na lepsze czasy ;) A rowerek jak najbardziej jest wskazany. Nie obciąża stawów tak jak np. przy bieganiu. Zresztą możesz sobie na niego wskoczyć w każdej chwili. I co mi odpowiada: nikt się na ciebie nie gapi - tylko TY i rower ;) Nie jestem specjalistką jeśli chodzi o tego typu sprzęty,ale ja bym zwróciła uwagę na siodełko (czy wygodne), kierownicę (czy można się na niej wygodnie oprzeć łokciami, jak będziesz chciałą popedałować w innej pozycji), powienien mieć jakieś liczniki (zegar, prędkość, kcal itp.), no i czy wzrostowo pasuje do Ciebie. Bo jak masz za bardzo podkurczone nogi, to długo w takiej pozycji nie wytrzymasz. Polecam sprzęt i życzę wytrwałości,bo czasem jazda może przyprawiać o mdłości: gapisz się w jedno miejsce i machasz nogami ;P
niunka31
11 czerwca 2007, 07:52zyczenia kochana az mi sie lezki zkarecily ..jestes tak pozytywnie szalona ze szok hihihihh twoji rodizce sa szczesciarzami ze maja taka corke a wiek to tylko data a ty zatrzymalas sie an 25 i koniec hihihi ja zatrzymalam sie na 29 hihihi buziol
niunka31
11 czerwca 2007, 07:49MOJA DROGA SUPERRRRRRRRRR
Jewik
11 czerwca 2007, 07:41ehh tam logiki ci się o 6 rano zachciewa. u mnie też nie ma żadnej logiki - stale robię to samo a raz chudne raz nie. Logiki brak :-)Ważne, że jest do przodu. Pozdrawiam serdecznie