no to mnie przyłapałaś :/ Wiem...to moje słowa. Chyba muszę zmienić tą notkę...Zdrowy rozsądek wróci jak zobaczę,że warto było się katować...Troszkę mnie już znasz i wiesz,że moja silna wola jest bardzo słaba...Głodówka to taki mój mały eksperyment - robie to poraz pierwszy - wszystkiego muszę spróbować;)
2Panterka0
1 lipca 2007, 13:42
Tak tak, 31 dni! Dobrze,że ja nie spojrzałam w kalendarz bo bym zrobiła z siebie pośmiewisko gdybym ten wpis zrobiła wczoraj - pod koniec miesiąca :P Chyba tylko Ty masz tak naprawdę silną wolę i zdrowy rosądek...Ja narazie tak nie potrafię. Jak nie zacznę walczyć ze swoimi słabościami w tak rygorystyczny sposób to czuję,że nie dam rady wogóle i stąd to niejedzenie. Trzymaj kciuki:)
Ps. No to chyba odetchnęłaś jak zobaczyłaś wynik ważenia. Fajnie :)))
WooHoo
1 lipca 2007, 13:36
nigdy nie chcialam wyjeżdżać z kraju... :( gdyby mi dobrze placili w Polsce to na pewno bym nie wyjechala... :) zalatwilam tu sobie internecik - takze bedę w kontakcie!!!! Też się cieszę że wróciłam!!!!
WooHoo
1 lipca 2007, 13:32
nigdy nie chcialam wyjeżdżać z kraju... :( gdyby mi dobrze placili w Polsce to na pewno bym nie wyjechala... :) zalatwilam tu sobie internecik - takze bedę w kontakcie!!!! Też się cieszę że wróciłam!!!!
4moje
1 lipca 2007, 12:51
gratulacje...bo dopiero teraz zaczęły się schody...ja po głodówce to na kilku łyżkach soku w ciągu dnia ponad kilogram do góry potrafiłam podskoczyć...a potem kolejne dwa... wciagu tygodnia...więc pilnuj się dalej!!!
trzymam kciuki!!!
kejta19
1 lipca 2007, 11:21
a pewno, ja tam zajrzałam przez przypadek i prosze :D mam sciągniety callanetics, którego szukałam od dawna :)) i na szczęście nie są potrzebne jakieś specjalne sprzęty do ćwiczeń :) i babka fajnie tłumaczy :))) chociaz ta muzyka...;) pozdrawiam
wodzirejka
30 czerwca 2007, 16:13
jak dla mnie, to nzjgorzej jest utrzymać wagę...
gratuluję sukcesów!
pozdrawiam
kaspio
30 czerwca 2007, 14:50
gratuluje tej stabilnej wagi. u mnie dzis deszczowo, ale nie przejmuje sie tym bo szykowanko mam przy garach wiec ... milego weekendu:))
<img src="https://app.vitalia.pl/img525/3802/181pj2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
aJolka
30 czerwca 2007, 13:08
Swietnie że nie przybyło nic....bo traciło by sie sens całej diety.
A co to zakupki w sobotke.....moze nowe kreacja>>??
alicjamt
30 czerwca 2007, 12:03
Gdzie ty masz to piekne slonce bo u mnie wlasnie skonczylo padac:-)) No to zycze milego weekendu i pozdrawiam z mojej gorki!
2Panterka0
1 lipca 2007, 14:03no to mnie przyłapałaś :/ Wiem...to moje słowa. Chyba muszę zmienić tą notkę...Zdrowy rozsądek wróci jak zobaczę,że warto było się katować...Troszkę mnie już znasz i wiesz,że moja silna wola jest bardzo słaba...Głodówka to taki mój mały eksperyment - robie to poraz pierwszy - wszystkiego muszę spróbować;)
2Panterka0
1 lipca 2007, 13:42Tak tak, 31 dni! Dobrze,że ja nie spojrzałam w kalendarz bo bym zrobiła z siebie pośmiewisko gdybym ten wpis zrobiła wczoraj - pod koniec miesiąca :P Chyba tylko Ty masz tak naprawdę silną wolę i zdrowy rosądek...Ja narazie tak nie potrafię. Jak nie zacznę walczyć ze swoimi słabościami w tak rygorystyczny sposób to czuję,że nie dam rady wogóle i stąd to niejedzenie. Trzymaj kciuki:) Ps. No to chyba odetchnęłaś jak zobaczyłaś wynik ważenia. Fajnie :)))
WooHoo
1 lipca 2007, 13:36nigdy nie chcialam wyjeżdżać z kraju... :( gdyby mi dobrze placili w Polsce to na pewno bym nie wyjechala... :) zalatwilam tu sobie internecik - takze bedę w kontakcie!!!! Też się cieszę że wróciłam!!!!
WooHoo
1 lipca 2007, 13:32nigdy nie chcialam wyjeżdżać z kraju... :( gdyby mi dobrze placili w Polsce to na pewno bym nie wyjechala... :) zalatwilam tu sobie internecik - takze bedę w kontakcie!!!! Też się cieszę że wróciłam!!!!
4moje
1 lipca 2007, 12:51gratulacje...bo dopiero teraz zaczęły się schody...ja po głodówce to na kilku łyżkach soku w ciągu dnia ponad kilogram do góry potrafiłam podskoczyć...a potem kolejne dwa... wciagu tygodnia...więc pilnuj się dalej!!! trzymam kciuki!!!
kejta19
1 lipca 2007, 11:21a pewno, ja tam zajrzałam przez przypadek i prosze :D mam sciągniety callanetics, którego szukałam od dawna :)) i na szczęście nie są potrzebne jakieś specjalne sprzęty do ćwiczeń :) i babka fajnie tłumaczy :))) chociaz ta muzyka...;) pozdrawiam
wodzirejka
30 czerwca 2007, 16:13jak dla mnie, to nzjgorzej jest utrzymać wagę... gratuluję sukcesów! pozdrawiam
kaspio
30 czerwca 2007, 14:50gratuluje tej stabilnej wagi. u mnie dzis deszczowo, ale nie przejmuje sie tym bo szykowanko mam przy garach wiec ... milego weekendu:)) <img src="https://app.vitalia.pl/img525/3802/181pj2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
aJolka
30 czerwca 2007, 13:08Swietnie że nie przybyło nic....bo traciło by sie sens całej diety. A co to zakupki w sobotke.....moze nowe kreacja>>??
alicjamt
30 czerwca 2007, 12:03Gdzie ty masz to piekne slonce bo u mnie wlasnie skonczylo padac:-)) No to zycze milego weekendu i pozdrawiam z mojej gorki!
niunka31
30 czerwca 2007, 10:41ale mnie rozsmieszylas hihihi buziolki milego zwarjowanego dnia caluski
niunka31
30 czerwca 2007, 10:20ja tez zamierzam przeprowadzic poscik zobaczymy z jakim skutkiem buziolki milego wypoczynku
Karlanka
30 czerwca 2007, 10:02Pozdrawiam serdecznie
majkah
30 czerwca 2007, 09:44Dziekuje za komentarz podnoszacy na duchu komentarz u mnie :-)No i ciesze sie ze siodemka dumnie prezy sie z przodu :-*