Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nic nie rozumiem (do kobiet po 30-tce)


Kiedy rozpoczynalam odchudzanie waga 68kg ktora postawilam za cel byla najnizsza waga z ktora czulam sie dobrze i przy ktorej sama uwazalam ze dobrze wygladam (przy nizszej zanikala pupa i biodra i to mi sie nie podobalo).
20 kilogramowy nadbagaz przybyl mi w ciagu ostatniego roku (i to nawet nie calego, bo 8 miesiecy). Po dwoch miesiach diety zniknal no i wlasnie...   zmienila mi sie figura.

Waze teraz 76 kilo, a wchodze w spodnie, ktore kupowalam wazac 68 Moze dlatego ze z bioder spada w szalenczym tempie. Zawsze (od dziecka) mialam dosc duze uda. Nie przeszkadzalo mi to specjalnie, pogodzilam sie z tym ze tak po prostu juz bede miala (moja babcia tez tak miala - pomyslam, niech beda na pamiatke;) Teraz zaczynaja malec! Nie cwicze ich w zaden szczegolny sposob (rower trudno za to uznac, bo cale zycie na nim jezdze, podobnie plywanie). Brzuch ktory zawsze mialam plaski i twardy (i to sie utrzymywalo nawet kiedy przybralam do ok 85kg) teraz jest jak nie moj (jest plaski, ale... ciagle jakies dziwne boczki sie trzymaja), a plecy tez jak nie moje (jakies za szerokie, ale w ramionach ok) Kiedys ulubione (i nie krytykowane przeze mnie) czesci ciala znajdowaly sie miedzy biodrami a szyja, za to nogi skrzetnie chowalam przed swiatem. Teraz zas... wychodzi na to ze powinnam sie cieszyc tym co od ziemi do bioder, bo powyzej.... :/

Czy to sie wyrowna czy moze zmiany zwiazane z wiekiem?

ps. Ten post powstal po kolejnej selekcji rzeczy do noszenia, bo jestem tak skolowana ze nic juz nie rozumiem :/ 
  • kaira74

    kaira74

    16 lipca 2007, 23:16

    to napiszę, czy to zasada, czy wyjątek :))

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    16 lipca 2007, 22:17

    <img src="http://tbn0.google.com/images?q=tbn:Th3ubjPJJKq0EM:http://szwederowo.net/~ewa/smyki/gify/creddy04.gif"> dobrej nocy zyczę :)