Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaskakujacy poniedzialkowy bilans


Ostatni tydzien w cyfrach*
(dziennie jedzonych mialo byc 1200kcal ale wypadalo w koncowce tygodnia mniej)
* waga - nie wiem jak i czemu, ale jest... mniejsza, jakby 67 hmm..., na wszelki wypadek zostawiam slimaka tam gdzie jest, bo moze to tylko efekt sobotniego niedomagania
* obwody - niby mniej o 1,5 cm w talii (jakos nie dowierzam z powodu jw), biust i biodra bez zmian

Od dzis palaszuje 1300 kcal dziennie i bede tego pilnowac chocbym miala jesc na sile. Odchudzac sie dalej bede jesienia (albo przed koncem roku), a na razie laba :) Przynajmniej jesli o diete chodzi.

.* Uwielbiam to okreslenie! :)
  • Baltona

    Baltona

    21 sierpnia 2007, 07:43

    A tak ogółem, to ile mniej masz w tych obwodach - oczywiście licząc wszystko razem od początku odchudzania?

  • niunka31

    niunka31

    21 sierpnia 2007, 07:14

    a moze tak wpisnik? poranny? z cyferkami? hihihihihihi

  • bojza

    bojza

    21 sierpnia 2007, 00:38

    ty jednak kochasz cyferki,do mnie juz nie przemawiają.Pozdrawiam, buziaki

  • abiozi

    abiozi

    21 sierpnia 2007, 00:17

    zazdroszczę tych zrzuconych kilosów i gratuluje!

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    20 sierpnia 2007, 21:55

    Normalnie ci zazdroszczę>Też tak chcę czyli mieć labę.Jak dojdę do 75 kilo to sobie zrobię labę.Jeśli dojdę!!Trzymaj się pięknie schudłaś.Miłej nocy.PA!

  • AgnieniaA

    AgnieniaA

    20 sierpnia 2007, 15:03

    no to pięknie ale już nie chudnij :))) Dzięki za obszerne informacje i jak najbardziej należą Ci się gratulacje, nikt inny tego za Ciebie nie zrobił TYLKO TY SAMA i masz przyjmować gratulacje z dumą i już!!!!! Buziaki A.

  • niunka31

    niunka31

    20 sierpnia 2007, 13:03

    hahahha ja wam dam hihih swoja droga lalunia ma racje ..ile to juz razy przez niego sie doluje a niech spada nie ten bedzie inny ...buziolki ...a krem do ciacha zawsze sie znajdzie hihih

  • laluna33

    laluna33

    20 sierpnia 2007, 12:09

    do konca sie nie wyłamuje i jak facet ma łeb na karku to czemu nie,ale jak doprowadza cie do obzarstwa płaczu i histerii to chyba nalezy dać sobie spokój,tzn.ze to nie jest to i do widzenia...tego kwiatu jest pół swiatu....

  • aJolka

    aJolka

    20 sierpnia 2007, 12:05

    I mnie też ubywagratki!!!

  • badwoman36

    badwoman36

    20 sierpnia 2007, 11:56

    O jak masz fajnie.... że już tyle za Tobą tych kilogramów, nie mogę się doczekać, tego że znowu tak jak kiedyś trzeba będzie wymienić ciuchy na mniejsze... Ciekawe czy wytrwam...pozdrawiam

  • asej3

    asej3

    20 sierpnia 2007, 11:39

    Fajnie ze juz osiagnelas swoj cel i mozesz pracowac na stabilna sytuacja:) Powodzenia i zycze smacznych zdrowych salatek.

  • Justme7

    Justme7

    20 sierpnia 2007, 11:10

    Faktycznie fajnie sobie powiedzieć w poniedziałek - to już trzeci dzień( miałaś rację. Pozdrawiam Just.

  • laluna33

    laluna33

    20 sierpnia 2007, 10:49

    te same wymiary przy tej samej wadze????i juz widze jak sie nie odchudzasz...no może teraz do spotkania daj spokój bo mi bedzie głupio hihihi

  • ako5

    ako5

    20 sierpnia 2007, 10:41

    ja sie jutro zwaze , a dzisiaj pomierze... Cos mnie już wkurza to całe odchudzanie...Buziaki Ala

  • Jewik

    Jewik

    20 sierpnia 2007, 10:34

    Nadrobiłam zaległość czytania twoich postów. I przyznaję ci rację. Ja też jestem jak taki trochę bezpański pies, co to niby chce i potrzebuje mieć swojego pana i swój dom, ale swojej wolności broni jak niepodległości. Właśnie dlatego z dużym misiem mimo 8 lat pożycia jestem nadal bez ślubu, czytaj teoretycznie (w złudzeniach) - wolna ;-). Miłego dnia.

  • kaira74

    kaira74

    20 sierpnia 2007, 10:25

    POGRATULOWAĆ efektów! Ustabilizowania wagi, czerpania radości z jedzenia (nie głodowania, ani objadania się).

  • niunka31

    niunka31

    20 sierpnia 2007, 09:53

    hihihi juz ja cie znam hihih ,zero folgowania hihih ...ojojjjj a ja wstalam w super humorku...w pracy kawusie robie ..cos ludizkow nie ma ...ale beda pewnie beda hihih ....wiesz zauwazylam ze moj syndrom samotnosci to wina niskosamooceny...wbilam sobie cos do lba ,ze jesli jestem gruba to nie bede szczesliwa... ze nikt mnie nie zechce....(pozostalosci po bylym co wmawial mi 12 lat) ....a przeciez tak nie jest... jestem ladna usmiechnieta...wesola ...a zyje w jakims obledzie zeby nie byc sama .... wiec od dzis zaczynam zyc tak jak chce... bez facetow nio ....