Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nawyki to jednak druga natura czlowieka


A dotyczy to tez wpisow na vitali jak sie okazalo. Jesli nie pojawia sie u mnie z marszu po 6 rano, to potem jakos i czasu brak i zebrac sie trudno i jakos no nie tak po prostu... no nie tak jak byc powinno. Ciekawe czy to juz choroba i powinno byc leczone. Jakies fachowe opinie? ;)

Ale nie o tym mialo byc! Przypadkiem trafilam wczoraj do pamietnika w ktorym dziewczyna opisywala diete Diamondow. Odzyly wspomnienia. To chyba byla pierwsza dieta z jaka sie zetknelam w swoim zyciu. Konczylam wtedy podstawowke. Stosowala ja moja mama przestawiajac przy okazji i nas na nia. Bazuje na zalozeniu laczenia ze soba okreslonych grup pokarmowych w odpowiednich porach. Czyli mozna jesc 'wszystko' tylko w innych zestawach stosownie do cyklu metabolizmu.  Mama chudla. Ja bolu nie pamietam (ale tez chudnac nie mialam z czego). Wiec moze to jakis pomysl na ten moj ostatni odcinek drogi. Nazwe ja sobie podroza sentymentalna. Ladnie? Ksiazki z teoria i przepisami gdzies tam jeszcze sa. Pora odswiezyc wiadomosci. I jesli dobrze mysle (a zyczylabym sobie) to zostane kalorycznie na 1600kcal na ktorym jestem a waga powinna spadac. Pewnie wolno, ale niech sie ruszy. Mi sie nie spieszy. Im wolniej spadac bedzie tym dluzej posiedze sobie tutaj... Dobrze mi :)
  • Desperatka75

    Desperatka75

    19 września 2007, 21:20

    Mnie TU tez dobrze.....szkoda, że ostatnio coraz mniej czasu mam.... Pozdrowienia!

  • laluna33

    laluna33

    19 września 2007, 07:25

    I PISZEMY PISZEMY:)))

  • otulona

    otulona

    18 września 2007, 23:43

    tu u Ciebie, jedzeniowo, przetworowo, łóżkowo, kawkowo, zakupowo - to coś co szalone koniki lubią najbardziej...mmmmiiichaaaa (czyli micha:))

  • alicjamt

    alicjamt

    18 września 2007, 22:46

    Grzeczna...hi,hi To u mnie w pracy jest wojskowy dryl i cholernie droga kantyna:-(( A i wprowadzono zakaz spozywania czegokolwiek ( oprocz wody ) przy komputerze. I na prawde jest to surowo przestrzegane a mi to nie przeszkadza bo jestem na diecie no i marza mi sie te cholerne kozaczki hi,hi. Buziakow moc

  • WooHoo

    WooHoo

    18 września 2007, 21:20

    mi tez tu dobrze z Wami... Pozdrawiam pochlipująco :*

  • martittka

    martittka

    18 września 2007, 21:01

    oj tak, vitalia to potrafi uzalezniac, no minimum raz dziennie trzeba ja odwiedzic, jak ostatnio nie mialam pare dni neta to zle mi z tym strasznie bylo! pozdrawiam

  • magdalenagajewska

    magdalenagajewska

    18 września 2007, 20:13

    ...że mi też tu dobrze :) Więc "stabilizuję" wagę, ile wlezie ;) Pozdrawiam wieczorową porą :) Magda PS. No taaaa.... I zamiast skupić się na podatkach Męża, to wlazłam "na chwilę" do Ulubionych na Vitalii. I efekt widać - tyle, że w komentarzach a nie KPiR ;)

  • kilarka2

    kilarka2

    18 września 2007, 20:07

    to tak samo jak ja do G ;) i też wirtualnie i też ściskam póki co :)

  • kilarka2

    kilarka2

    18 września 2007, 19:50

    może kiedyś i Ty mnie osobiście uściskasz :D tak sobie licyzłam, najpierw przyjechała do mnie Pysia (Pysiamod), potem Magdusia (shpd01), teraz Kometka... :) fajnie :) cała Polska do Wrocławia ;)

  • gudelowa

    gudelowa

    18 września 2007, 16:54

    ;) wierzę, że się Tobie uda. pozdrawiam ig

  • dropsyowocowe

    dropsyowocowe

    18 września 2007, 15:24

    A ty co znowu wymyslilas? Chociaz glupie pytanie, pewnie znowu pojdziesz jak burza, zazdroszcze bo ciagle tkwie na tych 70 i zejsc nie moge za nic w dol, brakuje mi juz pomyslow, moze trzeba przestac zrec?????

  • denzel

    denzel

    18 września 2007, 14:39

    Nie nie jest ,,chyba ;) choc moze i go troszke drazni ze ciagle mowie o Niemcu:) ale co tam ,pierogi tez sa w planie ,moja mama ma juz jadlospis na kazdy dizen tygodnia;) miejsca w lodowce nie ma !:)a co do opinii to tak tez postanowiłam ..kurak pogoda pod psem ...dobrze ze cieplo chociaz .

  • laluna33

    laluna33

    18 września 2007, 11:59

    daj mi nr stacjonalny na maila albo komórke...zadzwonie nauczycielu...

  • Demonek27

    Demonek27

    18 września 2007, 11:43

    Ja mam tak samo, jak się rano nie wpiszę, to potem juz tylko odpisuję na komentarze i odwiedzam ulubione pamiętniczki:)Pozdawiam cieplutko i życzę udanych zakupów.

  • laluna33

    laluna33

    18 września 2007, 11:21

    że Lunie masz na tapecie przesle ci potem kilka jej fotek z plazy hihihi bo wklejac dalej nie potrafię,cóż ktos miał mnie podobno nauczyc....ide dzisiaj na zakupki...

  • denzel

    denzel

    18 września 2007, 10:50

    Ta dieta jest ponoc skuteczna ,nie pamietam zasad ,ale cos w tym jest .Co do bodźców to dzis juz sie smieje z tego ,przeszedł niesmak ,ale poczułam sie niechciana,kazdy ma jakas tam wage do ktorej chcialby zejsc i co komu do tego ...a Ty ani mi sie waż gdzies stad isc !:)))nawet nie mysl o odejsciu.."podróz sentymentalna" ...hmmm bardzo poetycko, kurcze dzieki Tobie nawet dieta nabiera głebszego sensu i znaczenia . Buziak no i troszke slonca (bo laluna zabrała:)

  • asej3

    asej3

    18 września 2007, 10:46

    Fajna ta dieta sentymantalna:) Ciekawe czy poskutkuje na ciebie tak jak wczesniej na twoja mame:) Buziaki i powodzenia.

  • laluna33

    laluna33

    18 września 2007, 10:42

    a nie macie słoneczka?to ci go troszke posyłam bo u nas pełnia lata...