Nie wiem... ale wiem ze nokia po raz kolejny mnie nie zawiodla :) W niedziele wpadla do wanny*. Po 24h suszeniu odzyskala pelna sprawnosc, wyswietlacz nie jest uszkodzony, aparat dziala, zadnych strat w pamieci - po prostu bajka:)
Telefony tak na marginesie nigdy nie mialy ze mna lekko. Poprzedni topilam w kubku z goraca herbata z cytryna, zalalam kawa, kilka razy woda. A model jeszcze wczesniejszy przezywal po wielokroc upadki na betonowych schodach...
Wieczor z goraca czekolada i calkiem spora iloscia rumu. Mniammm.... chatka z piernika zobowiazuje, czyz nie? :P
* Pisalam juz o jak wpadlo mi kiedys radio do wanny? (dodam ze siedzialam w tej wannie :D)
Survine
4 października 2008, 20:19Nokia moja ulubiona:) Rzeczywiscie jest najlepsza. Co do radia to sobie nie przypominam tej historii..?
otulona
4 października 2008, 01:10Nokia działa? Randki są? Trzymaj za mnie kciuki, by mi się udały moje plany....
Desperatka75
2 października 2008, 12:16Przytulam też mocno ! Buziaki! <img src="https://app.vitalia.pl/blog_rr_3005981/2940605/tr/bouquet44.gif">
WooHoo
1 października 2008, 20:52do łez się uśmiałam :) skąd ja to wszystko znam... nawet petycję do nokii wystosowałam, coby telefony wodo-kulo-betono-odporne robili :) Przytulam mocno muuuaaa :* PS. a eM grzeczny chyba niegdy nie będzie,...hmmmmmm :(
Desperatka75
30 września 2008, 19:35z radiem musiało byc bosko....Buziaki piernikowe:-)!
otulona
30 września 2008, 13:42Hm. Poprzednich wpisów nie umiem skomentować, ale wnioski można wyciągnąć... Ja telefon wrzuciłam do wc - dobrze, że woda była już spuszczona:) Nokia - przeżyła i służy do dziś. Czy to radio było ze sznurem w gniazdku????
vitalja
30 września 2008, 06:31Majeczko ja uwielbiam cie czytać.Swietnie piszesz,powinnas napoisac ksiązke.Jak to zrobisz to daj mi znac kupuje od reki hiii.Co do upadków rzeczy multimedialnych mnie spadł laptop na klatce schodowej na podłogę.Peknął ale dziala!!!!! Buziole i miłego dnia
kilarka2
30 września 2008, 06:01Majka, masz rację co do tego, że zmiana pracy w obecnej sytuacji nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dlatego mam nadzieję, że uda się ze zmianą wydziału, bo to by było dla mnie na ten moment najlepsze. A co do telefonu... pamiętasz Musierowicz i "głupi pieniądz, bo nie pływa?" ;) buziak
aguaia81
29 września 2008, 23:49ja mam na koncie przygodę z mikrofalówka do której włozyłam garnek z pokrywką - był mały wybuch;) a co do gorącej czekolady i rumu...pyycha, ale ja sie ostatnio upajam grzańcem - pachnie jesienią jak nic innego:)
dessvarre
29 września 2008, 23:41No kochana nie ma to jak emocje z dreszczykiem. Obiecuje, że przeczytam twój pamiętnik od deski do deski, ale może napiszesz mi pokrótce jak doszłaś do takich wspaniałych rezultatów. Popostu jestes wielka ( nie czytaj wiekla czyli duza to ma byc przenośnia)Pozdrawiam
bojza
29 września 2008, 23:37to jedne z lepszych aparatów, każdy mój komórka to nokia, oj wiele ze mną przeszły i złodzieja i moje dzieci(są tak poznaczone ich zębami, że wskazała bym je z miliona innych).U mnie nalewka miodowa:)To na zdrówko!!!
patrycja1986
29 września 2008, 23:33heeeehee nooo niezla jestes. mi wpadlo mp4 do wanny ale nie mialam tyle szczescia co ty...nie dziala niestety ;/ buziak :)
patrycja0010
29 września 2008, 23:32no fakt :) biedne telefony :) dobrze ze do gęstych ci nie wpadł np. budyn, kisiel bo wtedy juz mogiła :)) A co do dieytki wogole to gratuluje sukces prawie osiagniety :))) super Gratulacje zapraszam na odwiedzinki buzka :****