Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 tygodnie na "ogarnięcie"!

Tak, dokładnie tak. Za 3 tyg. jedziemy na ferie na narty, a ja odpuściłam przez ostatnie 2 tyg. Jem, za dużo jem, nie biegam, ogólnie: LEŃ. Jutro w pracy na wagę wejdę i aż się boję, bo czuję że będzie nadwyżka. Dziś wzięłam się w garść, bez objadania, pobiegać nie pójdę, bo troszkę przeziębienie mnie trzyma, planuję wieczorem poćwiczyć brzuszki itp. Jutro napiszę coś więcej, a teraz wpadnę do Was, bo potrzebna mi motywacja, by się "odrodzić". Pa