Po obiedzie czas klapnąć. Od rana "w garach", jak to zazwyczaj w niedzielę. Moi porozkładali swe najedzone brzuchy na kanapach i oglądają skoki, ciekawe czy Kamil dzisiaj też zawalczy o podium. A ja, z największą przyjemnością, poczytam co u Was. Poznajcie mnie nieco z bliska
, ot taka sobie ja (Anka)
barbarossa1976
5 lutego 2014, 05:43witam