Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak tam po powrocie ??


Wróciłam do Polski, staram się żyć normalnie, od czasu do czasu pozwalam sobie na coś do posiłku( w ostatnią niedzielę były to dwa kokosowe ciastka c: ), ale nie przekraczam 1300kcal, uprawiam sport przynajmniej 2 razy w tygodniu/. Piję jedną kawę czarną i jedną zbożową dziennie, dużo wody, ale wciąż nie wiem ile ważę(nie mam u siebie wagi). Wyeliminowałam całkowicie nabiał pochodzenie zwierzęcego jak i czerwone mięso(kurczaka jem również bardzo sporadycznie) i widzę poprawę jeśli chodzi o cerę - nie spodziewałam się tego. Kiedy byłam dzieckiem miałam alergię na mleko krowie i sama się sobie dziwię dlaczego nie pomyślałam o tym, żeby wykluczyć zarówno ten alergen jak i jego pochodne z jadłospisu.. Zakupiłam jednak mleko sojowe(niesłodzone, drogie, ale cóż z tego), które mnie osobiście smakuje, dolewam go sobie czasem do kawy i robię na jego bazie naleśniki :)) Chciałabym móc uwolnić się od obsesyjnych myśli o kaloriach, ale jest to megatrudne, przeliczam już automatycznie, a co bardziej mnie martwi, to jedząc cokolwiek zostawiam gryz jabłka lub kromki chleba wiedząc, że ma tyle i tyle kalorii i jesli go nie zjem, to będę miała lepszy bilans dnia. Dzisiaj wyjątkowo źle się czułam, psychika czasem mi lekko odbiegła od normy - z przygnębienia spałam pół dnia, teraz wzięłam się za siebie, poczytam książkę, pouczę się. 

Zjadłam 1150kcal i więcej nie planuję.

  • fitnessmania

    fitnessmania

    8 kwietnia 2017, 15:36

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka