Dziś dzień fatalny. Od rana bruch bolał mnie okrutnie. Jak co miesiąc z resztą. Niestety tym razem musiałam wziąć ketonal. W związku z tym regularność posiłków poszła w las. Picie wody też. Dziś głównie leżałam pod kołderką albo spałam. Na szczęście jutro będzie lepiej.