Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem grafikiem. Moją pasją jest grafika i żeglarstwo, marzeniem - rejs dookoła świata żaglowcem. Mimo że czuję się dobrze ze swoją wagą to chcę schudnąć dla zdrowia i nowych ciuchów. Nie chcę mieć problemów z sercem i cukrzycy :D Trochę mi szkoda że stracę zderzaki i koszyczek ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2022
Komentarzy: 40
Założony: 7 września 2014
Ostatni wpis: 29 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
coraline-dodonka

kobieta, 44 lat, Warszawa

162 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 października 2014 , Komentarze (6)

Martwiłam się że waga stoi. No i ruszyła. Hm.. Nie jest to wynikiem trzymania się diety. O nie. Raczej braku czasu na jedzenie. Z resztą nie mam czasu na nic. ani na sen, ani na sprzątanie. Tylko praca, praca, praca.... Zdaje się że za dużo na siebie wzięłam. No nic. Trudno. Mam nauczkę. Odpocznę na święta a tymczasem muszę to przetrwać.

4 października 2014 , Komentarze (2)

waga w górę. Jestem zdziwiona :( diety się trzymałam. Wody nie piłam ile potrzeba było to fakt i do godzin sie nie stosowałam, ale żeby aż tak? A może wodę zbieram? no nic. Nie  ma sie co martwić, będzie lepiej. Tylko niech ten cholerny katar przejdzie. 

2 października 2014 , Komentarze (2)

Waga stoi jak zaklęta od tygodnia. AAAAA!!! Za nic nie chce przekroczyć 80 kg i cały czas waha się między 80,3-80,9 (dobrze że nie 81). Jednak siódemka na początku wagi nie chce się pojawić. Zaczynam być wkurzona! Na przedokresowe zbieranie wody zdecydowanie za wcześnie. AAAAAA! 

30 września 2014 , Komentarze (9)

No właśnie!. Mam tydzień wolnego. Niby fajnie bo mam okazję odpocząć i zrobić coś dla siebie ALE... No właśnie to ALE. Moje ALE polega na tym że mam okazję podjadać, mam więcej czasu na myślenie o zachciankach. Okropnie mnie kusi żeby się złamać. Z resztą po miesiącu diety coraz częściej i mocniej czuję pokusę ulegania złym nawykom. Co robić żeby się jednak nie złamać? :(

21 września 2014 , Skomentuj

Dziś dzień fatalny. Od rana bruch bolał mnie okrutnie. Jak co miesiąc z resztą. Niestety tym razem musiałam wziąć ketonal. W związku z tym regularność posiłków poszła w las. Picie wody też. Dziś głównie leżałam pod kołderką albo spałam. Na szczęście jutro będzie lepiej.

17 września 2014 , Komentarze (9)

Siedzę sobie i tak mi nagle przyszło do głowy, że będę musiała być na diecie do końca życia. W pierwszej chwili przerażenie a zaraz potem RADOŚĆ. W końcu będę o siebie dbać. Będę dbać o swoje ciało, o serce, o nerki, o kolana i kręgosłup. Będąc na diecie będę sobie okazywać miłość i dobroć. To takie proste. Dogadzając sobie w kwestii pożeranych potraw po prostu popadałam w nałóg. Krzywdziłam siebie. Cukier, sól i biała mąka to takie same narkotyki jak hera. Tak więc Vitalia to moja ulubiona klinika odwykowa. 
A więc: Nazywam się Olga i jestem uzależniona od jedzenia.

11 września 2014 , Komentarze (6)

Nie wytrzymałam do soboty. Zważyłam się. Jest mniej!! zobaczymy co bezie w sobotę.
Martwię się tylko bo w niedzielę zoctałąm zaproszona na wystawną kolację i nie wiem co zrobić. Jak nie zjem to będzie źle, nie chce obrazić Jubilatki. Mam jeszcze 2 dni żeby zastanowić się co robić

8 września 2014 , Komentarze (2)

po pierwszym dniu na diecie jestem o dziwo najedzona. Oby wystarczyło mi motywacji bo czasu w kuchni spędzam MNÓSTWO

7 września 2014 , Komentarze (4)

Dziś jeszcze przeddietowo. Zaczynam od jutra bo szkoda mi wyywalać to wszystko z lodówki no i jestem umówiona na kolację.