stwierdziłam, ze nie bede pisała co jadłam przez weekend, bo troche tego bylo.
stawiam sobie wyzwanie za 14 dni w związku rozpoczętymi feriami. 5 z przodu jest, teraz pora na 6 w pasie, jak na razie jest 72,więc potrzeba 3 cm mniej. to bedzie teraz moje takie postanowienie. przez 14 dni postaram sie ćwiczyć z Ewcią i wybrać na siłownie chociaż nie mam z kim, ale chyba wybiorę się sama, wiadomo, ze pierwszy raz strasznie jest nieswojo, ale dam radę ;D liczbę kcal postram się zmiejszyć do 800. nie zdrowo, wiem ale bardzo mi zalezy, zeby jak najwiecej schudnac przez te 2 tygodnie. więc proszę was nie karćcie mnie za to, ze tak malo. tym razem zero frytek juz na pewno ich nie zjem. wiec trzymajcie za mnie kciuki!
dzien 81
sniadanie: jogurt musli 0% tłuszczu (88kcal)
obiad; 6 kopytek w sosie pieczarkowym (ok. 200kcal)
podwieczorek: duuuze jabłko, 2 i pol paluszka (ok.123kcal)
kolacja: warzywa na patelnię (ok.250kcal)
paluszki (220kcal) ;/
razem: 881kcal
Kroliczkq
14 stycznia 2013, 20:23Ja też sama chodziłam na siłownię i było fajnie. :) Najgorszy ten 1 raz.