Weekend był cudowny i grzeszny :) Obżarłam się tak, że waga pokazała dziś prawie 1,5kg więcej niż w sobotę rano :))) Kilka dni i to ogarnę, ale to mimo wszystko jest mocno nos ucierające :) Byli znajomi ze swoim brzdącem na weekend, w niedzielę na chwilę dołączyli kolejni, więc i obiad bardziej kaloryczny w sobotę był na podkład, i ciacho i alkohol wieczorem/w nocy. I kac był. A jak kacuję w sposób niedospany, to włącza mi się packman, że hej! :) Więc w sobotę jeszcze było jak cię mogę, ale wczoraj dałam popis żarłoczny. No, ale nic to. Gdyby nie to, nie stanęłabym odpowiednio na nogi dla Małego, a tak się spoko ogarniałam :)))
Plan jest więc póki co powrotu do wagi z pt/sob ;) I powrotu do ćwiczeń, żeby zacząć więcej spalać i nieco jednak zacząć modelować to ciało, żeby było ładniejsze i bardziej apetyczne.
Zobaczcie na jaką śliczną pupę (i nie tylko...) się natknęłam w sieci:
![]()
rossinka
31 sierpnia 2012, 09:44Super ciałko, wygląda mi na Megan Fox ale mogę sie mylić ;)
TygrysekTygryskowy
21 sierpnia 2012, 15:30a co u Ciebie poza dieta?
TygrysekTygryskowy
21 sierpnia 2012, 15:29trochę jestem tym C zmęczona, bo nie wiem czy on chce wspinu/przyjazni/zwiazku.... U mnie najczesciej bywalo tak, ze faceci zachowywali sie dwuznacznie, ale gdy oczekiwalam okreslenia sie udawali przyjaciol. Troche sie tego boje. Nie chce miec "duza liczba +1 " przyjaciela
TygrysekTygryskowy
21 sierpnia 2012, 15:18nom 60 lat, bardoz zadbana i dziewczeca <br> Jutro wybieram sie na lody/kawe/herbate z C. - to ja zpaproponowalam a on pciagnal temat... tyle, ze mi juz obsesja przeszla.... Zobaczymy
dunno
20 sierpnia 2012, 21:27hihi :D każdy grzeszy czasem ^.^ a pupcia ze zdjęcia rzezywiście rewelacyjne, ale ile to nas pracy będzie kosztowało :D
TygrysekTygryskowy
20 sierpnia 2012, 12:20d.. bardzo ładna.. a Twoja?
TygrysekTygryskowy
20 sierpnia 2012, 11:22komentarz o narzekaczach - ja tak zrobilam. Nie ma ich w moi zyciu, albo zwracam im uwage, ale probuje pomoc. Mam kilku znajomych, ktorzy generuja pomysly i z nimi rozmawiam. Reszta ludzi generluje problemy i ich unikam (np. specjalnie nie dyskutowalam wyjazdu do francji, bo wiedzialam, ze realia i swiadomosc by mnie zabily i zniechecily). Po prostu sie spoakowalam i wyjechalam. I tak robie w zyciu. Odkladam zbyt duza liczbe problemow - a rozmowiazuej tylko te, ktore sa potrzebne w danym momencie. Owszem robie bledy, ale tylko tak moge cos 'oasiagnac'. <br> A później wyszło jak wyszło i oboje przyznaliśmy się, że nie chcieliśmy być tymi pierwszymi, którzy się przyznają i np. spotkają się z odrzuceniem. <br> Bardzo fajny cytat, ale i tak fajnie, ze w koncu sie przyznaliscie. Co do C nie wiem nic.
TygrysekTygryskowy
20 sierpnia 2012, 11:06Ja mialam na odwrot potem zostawalo mi rozczarowanie bardzo, zal o niespelnione obietnice, niecierpliwosc. Tylko wiesz ja bylam w illus tam zwiazkach, ktore nie byly udane, ktore sprawadzaly sie do okdrywania coraz bardziej przykrych faktow. Moje zwiazki zaczynaly sie od delikatnego problemu a konczyly na lawinie. Jakos zawsze do siebie pryzciagalam eogistow, niechetnych do kompromisu... temu nieznosze takich spotkan
a.g.a.
20 sierpnia 2012, 10:29Jestem pod stałą opieką endokrynologa już od 6 lat. Dzięki niemu udało mi się zrobić przerwę w leczeniu i zajść w ciążę :) My jeździmy z córką na rowerach odkąd skończyła roczek. Teraz ma 2 lata i 3 miesiące :) I wręcz uwielbia jeździć na rowerze!!!! Grzechami się nie przejmuj tylko teraz daj czadu!