Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spróbowałam...


Coś zaczynam myśleć, że chyba mi się nie uda tam zapisać. Poszłam od razu po pracy i znów było zamknięte, na ścianie wisiał plakat z numerem telefonu- spisałam go do telefonu, najpierw mi zapikało że mi się termin ważności konta skończył a potem że bateria rozładowana. Teraz za to, jak wróciłam, to strona internetowa działa. I jak tu nie oszaleć? Jutro idę na 16 godzin do pracki, to jutro odpada z zapisaniem się, dzisiaj już się poddałam, została środa. Stwierdzam, że jeśli nie uda mi się w środę zapisać, czekam do wypłaty i ostatni raz wtedy spróbuję, w międzyczasie poszukam innej. Wolałabym tutaj, bo tylko tu widziałam zajęcia które mi się podobają (w cenie przystępnej dla mnie), ale jak już koniecznie mnie nie chcą to poszukam czegoś innego. Nigdy nie myślałam że zapisanie się do siłowni jest takie ciężkie XD