Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długi weekend ^^


Nie uwierzycie, nie udało mi się znów tam zapisać. Tym razem wzięłam się na sposób napisałam e- maila, zobaczymy jaką dostanę odpowiedź. Wysłałam krótki i konkretny mail, szybko nacisnęłam wyślij, żeby się nie rozmyślić^^ Z dietowych rzeczy na razie utknęłam, waga stoi i odmawia współpracy ;) Wykupiłam z gruponu fiszki do nauki języka, będę miała na spacerach czego słuchać i przy okazji się troszkę podszkolę. Jak zajmę głowę nauką nie będę myślała o głupotach... tak sądzę ;) Trzeba będzie odkurzyć rower i doprowadzić go do stanu użytkowego, ale szczerze mówiąc nie ciągnie mnie do jazdy w mieście, chociaż miałam plan, że jak skończy mi się migawka to będę nim do pracy jeździła. Nie czuję się pewnie, moja siostra lubi jeździć ale jest strasznie roztrzepana i chce razem ze mną jechać. Niestety te wycieczki z nią są niebezpieczne, po ostatniej ma zósemkowane koło (nie wiem czy tak się to pisze) i mało taty nie połamała, ja na szczęście mam mocniejszy rower, tylko mi przerzutkę wygięła, prawie wrzucając na ruchliwą jezdnię. Zaczynam bardzo poważnie myśleć o ubezpieczeniu OC na rower. Nie zawsze jest tak źle, czasem po prostu mi się gubi w parkach i gdzieś w krzaczkach wywraca :) Jest niesamowita ^^ Kupiłam tym razem zieloną owocową herbatkę i czasopismo o fitnesie, na razie czytam, i jestem zajęta wyszukiwaniem wymówek, jak pomyślę o tych spojrzeniach moich domowników to wyszukuję znacznie więcej wymówek XD Heh, kiedy się nauczę nie zwracać na to uwagi... to będzie miły dzień ^^

  • cynamonowy44

    cynamonowy44

    6 czerwca 2015, 20:01

    Chyba też wole jazdę w pojedynkę. Jest bezpieczniej. Na moje zupy też patrzą jak na ufo, wiec musze gotować małe porcję, bo nie da się jest tego samego 3 dni z rzędu;)

    • corunia

      corunia

      6 czerwca 2015, 20:22

      He he na mnie już nie patrzą jak sobie szykuję, tylko pytają czy nie jestem głodna, jak już zjem ;) ^^