Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smarkato/bilans środy


Cześć!

Ale mnie wzięło przeziębienie. Cały czas chodzę z chustką przy nosie. Wczoraj na treningu już czułam, że mnie bierze, a obudziłam się dziś z zawalonymi zatokami.

Wczoraj zrobiłam sobie przepysznego omletatylko z jajek i odrobiny mąki i do tego łyżka masła orzechowego. No pychota! Jadłam ok. 9 rano i dopiero o 13 poczułam się znowu głodna. Lubię takie białkowo-tłuszczowe śniadania, bo nie jestem po nich senna.

W Lidlu kupiłam takie Mixy obiadowe. Wczoraj robiłam ten:

Do tego dołożyłam 200 g warzyw, 60 g pieczarek i 2 łyżki mozarelli. I miałam dwie porcje obiadu:

Po treningu wpadł jeden z moich ulubionych jogurtów:

Wczoraj było więc bez mięsa i bardzo smacznie. Myślę, że kluczową kwestią w tym, że faktycznie nie mam jakichś zachciewajek na słodycze czy inne niezdrowe przekąski, jest to, że jem tak naprawdę wszystko i staram się, żeby moje dania były dla mnie jak najsmaczniejsze. Po prostu wszystko wliczam skrupulatnie w bilans i pilnuję się, żeby się nie przejadać. 

13.02.2019

kcal - 2030

białko - 80,4 g

tłuszcze - 66,2 g

węglowodany - 276,2 g

Dziś dzień bez treningu, więc będzie mniej jedzenia.

A jak Wasze plany na Walentynki? My pewnie spędzimy je w domu z córą, może jakaś kolacja albo pyszny deserek. A co tam, dziś sobie na to pozwolę :)

Pozdrawiam Was :)

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    14 lutego 2019, 13:20

    Dużo zdrowia. ;) Mego dnia i wieczorku ;)