Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Witajcie wytrwałe :)

Aż mi wstyd się teraz tutaj pokazywać po tak długim czasie nie obecności i obżarstwa.... ten ostatni czas bez vitali był czasem braku pohamowań, braku diety i dyscypliny. Nie jestem z siebie dumna... jest mi wstyd że tak siebie zaniedbałam.
Dowiedziałam się że mój ULUBIONY kuzyn z Małopolski bierze ślub! bardzo dawno mnie tam nie było a mam z nim wiele wspaniałych! poznałam tam jego znajomych i naprawdę był to najlepszy okres w moim życiu :) Ostatni raz widziałam ich 10 lat temu... w październiku jest ślub, nie wiem czy będę zaproszona (mam cichą nadzieję) i jestem zdeterminowana aby wygrać walkę ze samą sobą i zawalczyć o wygląd jaki mi się marzy! Teraz może to wszystko wyglądać tak jakbym miała słomiany zapłon " jest wesele myśli sobie że fajnie będzie do niego schudnąć ale wszyscy wiemy jak to się skończy!" i tutaj mam nowinę że nie jest to główny powód a to chyba dobrze. Brzydzi mi się już patrzeć w lustro i teraz teraz żałuję tego co straciłam, może ktoś pamięta że już schudłam do 79 a teraz z powrotem wróciłam do 85 <żałosne>.
Dziewczyny! mamy sporo czasu do wakacji! trzeba coś z nim zrobić!

Oficjalnie ogłaszam swój powrót!
mam nadzieję że mnie przyjmiecie z otwartymi ramionami, pamiętacie mnie jeszcze? :)


  • .wiola.

    .wiola.

    22 lutego 2012, 20:58

    jej powróciłaś :) ja oczywiście też nie osiagnełam celu, Masz cel wesele, ja mam cel wrzesien 3 Moje 18 urodziny ! :) W jakim miescie, gdzies blisko granicy ? I hmm oczywiscie w jakiej cenie bilety? :)

  • Kwiatkosia1987

    Kwiatkosia1987

    22 lutego 2012, 20:45

    pewnie że pamiętamy i jesteśmy z Tobą:):):):) zawsze i wszedzie :D z nami będzie łątwiej. Ja też wróciłam praktycznie po roku z dodatkowymi kg ale teraz juz jakoś powoli waga zaczyna spadać :) u Ciebie Maleńka też tak będzie :*

  • Fit.dziunia.Martunia

    Fit.dziunia.Martunia

    22 lutego 2012, 09:19

    hej Magda :-) fajnie że się pojawiłaś i nie poddałaś, trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, a Ty mnie jeszcze pamiętasz? ;)

  • pauvrette

    pauvrette

    22 lutego 2012, 08:46

    Będę Cię wspierać ile tylko będę miała sił! Przede mną też ciężka praca - stabilizacja... Nie będzie łatwo bo mój organizm przyzwyczaił się do jedzenia zazwyczaj małych ilości, a ja nie chcę przez całe życie jeść 1200 kcal! Dlatego też liczę na wsparcie Kochana :* Ja Cię przyjmuję o otwartymi na 180 stopni ramionami, ściskam Cię mocno i nie pozwolę tak łatwo nas opuścić. A jak będzie trzeba to i po tyłku będziesz dostawać, także się przygotuj. Do dzieła, niech wakacje będą nasze! (ja mam wesele brata w sierpniu) :)