Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szaro, buro i ponuro.


Ech, nie wiem jak u was ale u mnie pogoda pod psem. Leje, wieje, pada, ciemno, zimno...aż się wychodzić z domu nie chce. Przemokłam dzisiaj, zmarzłam i jeszcze w psie gówno weszłam więc z jednej strony dobrze, że tak mokro bo przynajmniej buty w kałuży mogłam pomoczyć i kupa odpadła. Czeka mnie ciężki tydzień, mam bardzo dużo spraw do załatwienia a na dodatek jestem sama z dzieckiem bo "A" do pracy na popołudnie pogina więc nie wiem jak z tą moją dietką w tym tygodniu będzie, nie bardzo mam czas na przygotowywanie posiłków. Coś muszę wykombinować żeby było zdrowo, smacznie i SZYBKO. Ze śniadaniem problemu nie będzie, owsiankę będę cały tydzień wcinać, to szybko i zdrowo. Z posiłkami w pracy mogę mieć problem no i obiad po powrocie do domu o ile zdążę na ten obiad w ogóle wrócić i jeszcze go przygotować, w przeciwnym razie będę musiała na mieście coś wszamać. Ale dam radę, nic mnie od diety nie powstrzyma...

  • aida69

    aida69

    7 września 2015, 18:09

    Polecam zupy jakies gęste. Zrobisz gar i masz na kilka dni. A zmiksowac mozesz wszystko ;) ja wlasnie przez pogode mam teraz faze zupkowa ;)

    • Crazy.Daisy.

      Crazy.Daisy.

      7 września 2015, 20:11

      Oj to nie jest takie proste. U mnie w domu zupa znika w kilka sekund. Jak tylko zrobie zupkę, nawet największy gar jaki mam w domu to oprócz mnie są jeszcze dwa inne głodomory a przy nich nic na następny dzień nie zostaje. I nie ma znaczenią czy to dietetyczna potrawa czy nie, znika i juz :)

    • aida69

      aida69

      7 września 2015, 20:46

      U mnie trzech zupoholikow ;) Gotuje 7l zupy hahaha.... Na gora dwa dni :) DOKLADNIE CIE ROZUMIEM ;) ja przelewam sobie w sloik porcje na kolejny dzien i chowam na koncu lodowki. ;)