Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmotywowana!


Ograniczanie pieczywa wychodzi mi dość dobrze. Włączyłam w jadłospis "śniadaniowo-kolacyjny" twarożek z cebulką, jajka i galaretę kosztem kolejnych kanapek. Staram się włączać warzywa i owoce i ten tydzień zaliczam do względnie udanych co mnie napędza do dalszego działania. Oczywiście moje posiłki odbiegają dalece od ideału ale jest lepiej niż było! Nie stoję w miejscu-W KOŃCU.

Jest jednak też coś z czym mi totalnie nie wychodzi... kawa. Biała kawa z łyżeczką cukru/ syropu. Moje absolutne uzależnienie każdego ranka-ale i z tym będę walczyć. Mam nadzieję, że tarczyca też w końcu odpuści i waga zacznie powoli spadać. Boję się, że dalej nie mam dobrze dobranej dawki bo mimo brania leków nie czuję się jakoś super-ale może to kwestia tego, że schodzę z dość dużego TSH... no nic czas pokaże!

Czas biegnie, do ślubu coraz mniej czasu, praktycznie większość mamy już ogarnięte ale boję się, że o czymś ważnym zapomnieliśmy albo nie wzięliśmy pod uwagę-ale może to tylko ślubna gorączka. Wczoraj dokupiłam nawet paletkę cieni, którymi chciałabym być pomalowana. Babski wyjazd z przyjaciółką-świadkową też powoli dopinamy-już nie mogę się doczekać!! Mamy zaplanowany totalny relaks, ploty i trochę %%%. Mój narzeczony wybiera się już za tydzień na męski wypad w góry. Zastanawiamy się też czy nie skusić się na mini podróż poślubną. Wcześniej rozmawialiśmy o jakimś odległym terminie "kiedyś tam" teraz zastanawiamy się nad spontanem na początku kwietnia-ale zobaczymy.

Mam nadzieję, że niedługo uda mi się też ruszyć zawodowo....bo powoli mnie to uwiera. Moja euforia, plany własnego biznesu trochę ostatnio osłabły. Widzę dużo zagrożeń, problemów-ale może to po prostu taki etap. W każdym razie dalej czytam, drążę temat i dokształcam się informatycznie:P

No nic, do napisania po weekendzie. Dziś jak zwykle na weekend wraca mój mężczyzna z delegacji i raczej nie będzie siedzenia na komputerze:) weekend zapowiada się dość aktywnie. Planujemy spotkanie ze znajomymi a w nd wybieramy się na urodziny siostry L. 

  • tarasiuk

    tarasiuk

    16 lutego 2018, 11:53

    Świetnie, że coraz mnie pieczywka i zdecydowanie małe kroczki dają wiele <3 Zawodowo zbieraj jak najwięcej informacji a plany biznesu wzmacniaj dobrą wizją ! Pozdrawiam ;)